– W imieniu jeleniogórzan chciałbym podziękować panu i całemu zarządowi za to, co robicie dla miasta – powiedział H. Papaj. – Życzę też panu dalszych 400 dni na tym stanowisku a nawet 1500 następnych, jeśli wyborcy na to pozwolą – dodał.
Jerzy Łużniak pochwalił się sukcesami, ale – zanim to uczynił – podziękował nieobecnemu na konferencji prasowej Jerzemu Pokojowi, dzięki któremu – jak zaznaczył – ma zaszczyt sprawowania ważnego urzędu.
Wicemarszałek podkreślił, że nie zapomina, iż jest z Jeleniej Góry. Widać to w liczbach. – Byłe województwo dostało w minionym czasie 90 milionów złotych różnych dotacji z Regionalnego Programu Operacyjnego – powiedział Jerzy Łużniak i szczegółowo podał kwoty na poszczególne inwestycje. Edukacja dostała na modernizację bazy szkoły specjalnej przy ul. Kruszwickiej dwa miliony złotych, szpital wojewódzki uzyskał pięć milionów osiemset tysięcy na sprzęt. Wśród licznych przykładów samorządowiec nie zapomniał o obwodnicy południowej i 46 milionach 100 tysiącach złotych wsparcia przy tej inwestycji.
Nawiązał też do zamieszania, jakie powstało w związku z brakiem poparcia radnych dla kredytu na dofinansowanie budowy drogi. – We Wrocławiu przyjęto tę decyzję z niedowierzaniem – powiedział Jerzy Łużniak. – Byłoby zbrodnią takiej sytuacji nie wykorzystać – dodał. Tu włączył się poseł Marcin Zawiła, który wyraził przekonanie, że list otwarty – jaki do parlamentarzystów skierował wraz z Jerzym Pokojem – już odniósł skutek. – Mamy sygnały, że radni z opcji, która nie poparła decyzji o zgodzie na wydanie kredytu, zmienili zdanie – dodał Marcin Zawiła.
Jerzy Łużniak zdementował też informację, jakoby ostateczny czas o przyznaniu Jeleniej Górze środków na obwodnicę, mijał 13 listopada. – Nie ma ściśle określonej daty – podkreślił. Hubert Papaj, przewodniczący rady miasta, zapowiedział, że najbliższe posiedzenie rady odbędzie się w ciągu nadchodzących dwóch tygodni. – Mam nadzieję, że radni raz jeszcze rozpatrzą sprawę obwodnicy – powiedział.
– Czy któryś z obecnych na konferencji samorządowców zamierza ubiegać się o stanowiska podczas przyszłorocznych wyborów samorządowych? Gospodarze wymigali się od odpowiedzi na to pytanie. – Rządy triumwiratu jeszcze w starożytnym Rzymie przyniosły tragiczne skutki i lepiej do tego nie wracać – zażartował Marcin Zawiła. Na poważnie dodał, że jest jeszcze za wcześniej, aby wprowadzać atmosferę kampanii wyborczej, bo trzeba najpierw rozwiązać bieżące problemy. – Mamy szansę na życie w mieście, które się rozwija. Nie zaprzepaśćmy jej – podsumowali działacze PO.