Czwartek, 21 listopada
Imieniny: Janusza, Konrada
Czytających: 11032
Zalogowanych: 92
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Jelenia Góra: Sudety przegrały z rezerwami Prokomu

Niedziela, 4 grudnia 2005, 0:00
Aktualizacja: Wtorek, 7 marca 2006, 10:35
Autor: lukasz
Jelenia Góra: Sudety przegrały z rezerwami Prokomu
Fot. goral
Jeleniogórzanie doznali kolejnej minimalnej porażki. Drużyna Andrzeja Radziwanowskiego znów nie wytrzymała końcówki spotkania. Sytuacja jeleniogórzan w tabeli II ligi powoli staje się bardzo trudna.

Drużyna Andrzeja Radziwanowskiego do przerwy nie mogła osiągnąć większej przewagi. Pod koszem rywli szalał mierzący 220 cm wzrostu Janusz Mysłowiecki. Jego łupem padała większość niecelnych rzutów jeleniogórzan. Sam też wykańczał skutecznie akcje Prokomu, zanotował też kilka bloków.

Na początku trzeciej kwarty rywale odskoczyli na 35:31, ale chwilę później najskuteczniejszy wśród jeleniogórzan Maciej Ciesielski oraz Piotr Kozyra wyprowadzili swój zespól na prowadzenie 36:35. Ten ostatni trafił rzutem zza linii 6,25 m. Po 30 minutach jeleniogórzanie prowadzili 51:48 i wydawało się, że dowiozą prowadzenie do końcsa meczu. Ostatnia kwarta zaczęła się pomyślnie dla gospodarzy. Grzegorz Rachmiel trafił dwa osobiste. Było 53:48 i jeleniogórzanie mieli piłkę z boku. Można było odskoczyć, ale goście przejęli piłkę i przeprowadzili akcję za 3 punkty (2 plus 1).

Prokom był drużyną do ogrania. W końcówce popełnił mnóstwo prostych błędów. Przykładem niech będzie sytuacja z 35 minuty. Przy stanie 60:58 piłkę Piotrowi Kozyrze odebrał Piotr Urbański. W sytuacji sam na sam z koszem zdecydował się na wsad, ale zrobił to na tyle nieporadnie, że piłka wyszła z kosza. Urbański próbował jeszcze ją odzyskać, ale faulował. Kibice wybuchnęli śmiechem.

Jeleniogórzanie jednak tego nie wykorzystali. Nie bez winy w tym meczu byli sędziowie. Przy stanie 63:63 na niespełna minutę przed końcem ukarali przewinieniem technicznym Grzegorza Grygorcewicza. Jeśli nawet jeleniogórzanin faulował, to nie było to przewinienie umyślne. Rywale wykorzystali dwa rzuty osobiste i zrobiło się 65:63 dla Prokomu. Do końcowej syreny pozostawało niespełna 25 sekund. Piotr Kozyra próbował rzucać za 3 punkty, ale minimalnie spudłował. Wynik ustalił rzutem osobistym Piotr Urbański z Prokomu.

- Nasza sytuacja staje się dramatyczna - powiedział trener Andrzej Radziwanowski. -Szkoda, bo rywale byli w naszym zasięgu. Wysoki Mysłowiecki sparaliżował moich podopiecznych, którzy nie rzucali spod kosza w obawie przed blokiem. Gramy nadal i będziemy szukać zwycięstw w każdym kolejnym meczu.

<b>Sudety Jelenia Góra - Prokom Laudum Sopot 64:66 (21:21, 10:12, 20:15, 13:18)</b>

<b>Sudety:</b> Ciesielski 23, Kozyra 14, Miloń 7, Olszewski 6, Czopik 5, Gniadzik 4, Rachmiel 2, Kiciński 2, Grygorcewicz 1.

Ogłoszenia

Czytaj również

Sonda

Ile książek w roku czytasz? Audiobooki i e-booki też się liczą.

Oddanych
głosów
612
Jedną
6%
Kilka (3-5)
19%
Dużo (6-12)
17%
Bardzo dużo (więcej niż 12 rocznie)
29%
Czytam od przypadku do przypadku (wolę internet od książek)
9%
Wcale nie czytam książek
21%
 
Głos ulicy
Czy Teatry Uliczne w tym roku się podobały?
 
Warto wiedzieć
Upadek Niemiec: Rząd się rozpadł, a recesja za rogiem
 
Rozmowy Jelonki
Zielone pogranicze
 
Aktualności
Autobusy nie dają rady
 
Karkonosze
Rozszerzenie Karkonoskiego Parku Nadowego – za i przeciw
 
Okiem fotografa
Co popada śnieg, to zaraz stopnieje
 
112
Kolizja z autobusem

Jedzenie na telefon

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group