MKS Sudety - NOVUM Bydgoszcz 71:86 (19:18, 17:19, 19:23, 16:26).
Mecz wyrównany, twarda walka kosz za kosz. Z góry było wiadomo, że będzie to ciężki mecz, Sudety bez swoich najwyższych zawodników z pierwszej piątki Romana Czopika i Sławomira Dźwilewskiego grały praktycznie na pól gwizdka. Chaotyczna gra i niekonsekwencja doprowadziły do powiększania się w dwóch ostatnich kwartach straty. NOVUM przeważał pod strefą koszową. Nasi zawodnicy nie byli w stanie ich blokować. Na oklaski zasługuje najlepszy strzelec z Bydgoszczy, który wrzucił naszym, aż 32 oczka, z czego 12 punktów na początku ostatniej kwarty w przeciągu 4 minut!
Koniec trzeciej kwarty, to zaledwie 5 punktowa przewaga Bydgoszczy, lecz na początku czwartej kwarty goście odskoczył o 10 oczek, a to było już niemożliwe do odrobienia.
- Nie graliśmy zespołowo - powiedział po meczu Angrzej Radziwanowski - nie realizowaliśmy założeń taktycznych, które ustalaliśmy w przerwach. Zbyt wielu zawodników brało na siebie cały ciężar gry, zamiast grac konsekwentnie i zespołowo. Niestety, drugi raz pod rząd przegrywamy mecz pod koszem, a nie w strefie grania zawodników małych, czyli rozgrywających. Za tydzień jedziemy do Łodzi, mając na koncie 3 zwycięstwa i 4 porażki. Dobrze byłoby wyrównać bilans na 4-4. Uważam, że zespół z Łodzi jest w naszym zasięgu i jeśli zagramy bardziej konsekwentnie niż dzisiaj, to powinniśmy wygrać.
Punkty dla Sudetów:
Bartłomiej Kiciński - 10, Grzegorz Rachmiel - 7, Piotr Kozyra - 26, Maciej Miłoń - 18, Maciej Ciesielski - 5, Przemysław Olszewski - 5