Tradycyjnie, do centrum Jeleniej Góry przybyli nie tylko mieszkańcy naszego miasta i okolic, ale też zjechały osoby z Legnicy, Strzegomia i wielu innych odleglejszych miejscowości, bo wieści o Wielkim Wędrowaniu przez lata osiągnęły dalekie obszary.
Jestem po raz drugi, rok temu było super. Piękne widoki, świetne towarzystwo i atmosfera - wyznała Anita z Nowej Rudy. - Kocham wędrować, kocham góry i tak się nakręciliśmy, że warto spróbować swoich sił, bo to bardzo ciekawa impreza - dodała Beata z Legnicy, dla której był to debiut w wędrówce z Gildią Przewodników Sudeckich.
Panie wyznały, że są świeżo po 60 km wyprawie po górach i wierzą, że dadzą radę pokonać 100 km w jeleniogórskiej imprezie.
Trzeba ze sobą zabrać wygodne buty, butelkę wody - będziemy poić na trasie, czołówkę, bo będziemy szli w nocy oraz niewielki plecak, żeby schować kilka warstw ubrań - mówił Gracjan Kielijański, prezes Gildii Przewodników Sudeckich.
Organizatorzy, dzięki wsparciu z budżetu Miasta Jeleniej Góry zapewnili podwiezienie do węzła komunikacyjnego osób, które w trakcie stwierdzą, że nie dadzą rady i chcą się wycofać.
Zobaczymy m.in. Wieżę Książęcą w Siedlęcinie czy ruiny w Starej Kamienicy. Kończymy w Zamku Wleń, którego jesteśmy współgospodarzami i tam będzie końcowa biesiada - dodał G. Kielijański.
Najczęściej zadawanym pytaniem, z wątkiem humorystycznym było oczywiście "Daleko jeszcze?". Odpowiedź mogła być tylko jedna - jak w tytule!
Relacja z trasy Wielkiego Wędrowania w niedzielny poranek na naszym portalu.