Sala konferencyjna Książnicy Karkonoskiej nie pomieściła wszystkich chętnych, którzy przyszli, aby spotkać się z mistrzem satyry. Przyczynkiem do przyjazdu do Jeleniej Góry J. Fedorowicza było wydanie jego najnowszej książki, „Chamo Sapiens” zawierającej zapis jego utworów estradowych oraz skeczy radiowych. Ilustracją są karykatury narysowane przez samego J. Fedorowicza.
W trakcie spotkania J. Fedorowicz udowodnił, że upływ czasu w żaden sposób nie stępił ostrza jego satyry. Działo się tak, gdy opowiadał o swoim barwnym życiu, korzeniach rodzinnych, zamiłowaniu do zdrowego trybu życia, sportu, a zwłaszcza współpracy jaka go na wiele lat połączyła z reżyserem kultowych komedii Stanisławem Bareją. Publiczność zanosiła się śmiechem również wtedy, gdy w dowcipny sposób komentował aktualną sytuację polityczną, a zwłaszcza gdy wcielił się w jedną z najpopularniejszych swoich kreacji estradowo – radiowych, czyli niezapomnianego kolegi Kierownika. Podczas spotkania J. Fedorowicz odpowiadał też na pytania zadawane przez publiczność.
To już chyba z trzydziesta wizyta w Jeleniej Górze, lecz tak częste pobyty w waszym mieście nie wynikają li tylko z miłości do tego miasta – mówi J. Fedorowcz. - Większość z tych wizyt nie odbywała się jedynie z mojej woli lecz z powodów zawodowych, gdyż dość szybko po dyplomie na Akademii Sztuk Pięknych zrozumiałem, że lepiej płacą za działalność małpiarską niż malarską. Miłością do Jeleniej Góry zaraził mnie oczywiście Stanisław Bareja. Wiele wywzdychaliśmy się nad jej losem. Nad jej rynkiem, który przetrwał wojnę ale nie przetrwał socjalizmu, którego podobnie jak Stasiek szczerze nie cierpię.