Była 45. minuta gry, na prowadzeniu 1:0 znajdowali się świdniczanie. Wtedy to Igorowi Warginowi (zawodnik nr 10 w czarnej koszulce), zawodnikowi Polonii Środa Śląska puściły nerwy i uderzył pięścią w twarz Damiana Sobczaka z zespołu gospodarzy (piłkarz z nr 4 - zielona koszulka). Sędzia główny Adrian Dorocki sytuacji nie widział, nie pomogli mu również asystenci - Igor Rosiak i Jarosław Krażewski z Kolegium Sędziów w Wałbrzychu. Efekt... Absurdalne żółte kartki dla Wargina i Sobczaka za "przepychanki" i rzut rożny dla gości, bowiem sędzia uznał, że gra toczyła się dalej.
Cała sytuacja rozpoczyna się od około czasu: 4:45 - Materiał VIDEO Mariusz Ordyniec, IgnerHome Polonia-Stal Świdnica
To nie koniec absurdów. Zawodnik ze Środy Śląskiej, który powinien przedwcześnie zakończyć to spotkanie, w drugiej części gry strzelił gola na 1:1. Finalnie świdniczanie wrócili jednak na prowadzenie i wygrali 2:1.
Podczas meczu obecny był obserwator, który oceniał pracę arbitrów. Ta może nie być wysoka, a oceny wpływają zarówno na awanse wyżej, jak i spadki arbitrów do niższych klas rozgrywkowych. Niewykluczony, a nawet bardzo prawdopodobny jest scenariusz, że Igor Wargin, mimo iż na boisku mu się "upiekło" poniesie swoją drogą karę, a tym może zająć się Komisja Dyscyplinarna Podokręgu Jelenia Góra Dolnośląskiego Związku Piłki Nożnej, która w tym sezonie prowadzi te rozgrywki.
Jak zakończy się cała sprawa? Z pewnością jeszcze do niej wrócimy.