Trasa rowerowa wzdłuż ulicy Sudeckiej aż do granic miasta z gminą Mysłakowice “wita” wiosną rowerzystów i turystów estetycznymi przystankami oraz... śmieciami na poboczach.
Wzniesione w ubiegłym sezonie przystanki kończą się jednak tuż przy granicy gminy Mysłakowice. A szkoda, albowiem ścieżka biegnie dalej. Szkoda również,że nie pomyślano o posprzątaniu poboczy, albowiem stanowią one wielki i nieestetyczny kontrast dla owych nowości.
Niestety, już na początku sezonu rowerowego znalazł się jakiś wandal i bohomazem ze spreju oszpecił stół na pierwszym przystanku. Strach pomyśleć, jak to będzie wyglądało za kilka miesięcy...