Miłosz Sajnog zaprzecza, by dostał propozycję objęcia stanowiska dyrektora Wojewódzkiego Centrum Szpitalnego Kotliny Jeleniogórskiej i kpi z tej plotki.
- Nic nie słyszałem na ten temat, ale z tego co wiem, dyrektor takiego szpitala jak wojewódzki powoływany jest specjalnym trybem – mówi Miłosz Sajnog. – Więc zanim takie plotki są przekazywane, radziłbym ich autorom sprawdzić, czy jest to możliwe i wykonalne. W grze są zupełnie inne stanowiska. W Urzędzie Marszałkowskim trwa wymiana kadry i jest ona już głęboko posunięta, więc prędzej czy później ta wymiana będzie następowała również w innych miejscach. Stanowiska, które wymienia wasz informator są jednak zupełnie nowe i kompletnie nietrafione. We Wrocławiu mówi się o tym, że nastąpią szerokie zmiany kadrowe w łonie Platformy Obywatelskiej i będą dotyczyły członków PO. Ja w PO nie jestem, więc mnie, ani innych członków ODŚ to nie dotyczy – mówi Miłosz Sajnog.
Natomiast zapytany jakieś czas temu przewodniczący Platformy Obywatelskiej w Jeleniej Górze Hubert Papaj o złożoną mu propozycję objęcia funkcji szefa Zespołu Profilaktyki i Rehabilitacji w Janowicach Wielkich odpowiadał, że nic o tym nie słyszał i obecnie jest na urlopie. Tymczasem, jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, Hubert Papaj ma kierować szpitalem w Janowicach Wielkich, który administracyjnie podlega Urzędowi Marszałkowskiemu. Dwa miesiące temu na na tę funkcję powołano Małgorzatę Mrożek, która stanowisko objęła po Mirosławie Grafie, wybranym na burmistrza Szklarskiej Poręby.
Kolejna z wymienionych osób - Leszek Wrotniewski – zapewnia, że nie uczestniczy w żadnych rozmowach dotyczących obsadzania stanowisk kierowniczych przez członków PO i sam nie ubiegał się o żadne stanowisko w służbie zdrowia i takiej propozycji też nie otrzymał.
- Dementuję tę plotkę, nie otrzymałem takiej, ani żadnej innej propozycji objęcia funkcji dyrektora w placówkach medycznych – mówi. – Mam na tyle zdrowego rozsądku, że bym się nie podjął z marszu kierowania taką placówką. Natomiast jak już wiemy, m.in. z doniesień prasowych, w Urzędzie Marszałkowskim jest wymiana kadry, ale to chyba normalne, że po zmianie szefa, zmienia się ludzi, z którymi ten szef pracuje – dodaje.
Podobną odpowiedź usłyszeliśmy od Piotra Miedzińskiego. - Nie otrzymałem żadnej takiej propozycji – mówi Piotr Miedzińki. – Obecnie dobrze mi się pracuje w Termach Cieplickich i nie zamierzam zmieniać pracy – dodaje.
Od Miłosza Sajnoga usłyszeliśmy natomiast, że szykuje się zmiana na stanowisku prezydenta Jeleniej Góry.
- Doszły do mnie sygnały, że będzie abdykacja prezydenta Jeleniej Góry z powodu jego stanu zdrowia – mówi Miłosz Sajnog.
- Nie po to wygrywałem wybory, by teraz ustępować ze stanowiska – ripostuje Marcin Zawiła. – Poza tym życzyłbym takiego zdrowia jakie ja mama tym, którzy liczą na moje odejście. Te plotki są tak niesmaczne i na tak niskim poziomie, że nie będę tego komentować. Co do rozdań w Platformie Obywatelskiej, ze mną o takich sprawach nikt nie rozmawiał, ale moim zdaniem polityczne rozdawanie funkcji jest po prostu nieetyczne – dodaje prezydent Jeleniej Góry.
I na tych plotkach politycznej giełdy stanowisk się nie skończy. W samorządzie województwa cały czas trwają bowiem rozmowy na temat zmian personalnych w instytucjach, którymi ten urząd zarządza. W związku z zawiązaną koalicją PO – PSL, swoje stanowiska najpewniej stracą poprzedni koalicjanci PO czyli członkowie SLD. Być może stąd mowa m.in. o jeleniogórskim NFZ, którym zarządza obecnie Dorota Gniewosz.