W hali przy ul. Złotniczej doszło do pojedynku Karkonoszy Jelenia Góra ze Szczypiornem Kalisz, a więc liderem I ligi, gr. B. W przeciwieństwie do meczu pierwszej rundy w Kaliszu (39:12 dla miejscowych), tym razem ekipa Dili Samadovej dysponowała nieco mocniejszym składem, choć nadal nie optymalnym.
Pierwsze starcie oby drużyn miało być hitem rundy, bowiem wówczas obie ekipy miały na swoim koncie komplet zwycięstw, jednak z powodów zdrowotnych do Kalisza pojechały niemal same juniorki i mecz zakończył się klęską jeleniogórzanek. W rewanżu trenerka Samadova również nie mogła skorzystać ze wszystkich zawodniczek, zabrakło przede wszystkim Sabiny Kobzar-Witczak (kontuzja), a kilka dziewczyn grało z innymi problemami zdrowotnymi, więc nie były optymalnie przygotowane. Mimo to, walka momentami była i nawet w drugiej połowie Karkonosze dochodziły do rywalek na dystans 5 bramek, co mogło dawać nadzieję na lepszy rezultat. Ostatecznie liderki z Kalisza wygrały pewnie, a w ich szeregach mogliśmy zobaczyć powracającą po kilku latach przerwy od ligowego grania - Iwonę Niedźwiedź.