Z najnowszych informacji wynika, że byli posłowie na razie nie trafią za kratki (złożyli wnioski o odroczenie wykonania kary). Zgodnie z przepisami obaj panowie przestali być posłami w chwili uprawomocnienia się wyroku skazującego ich na kary więzienia. Wygaszenie ich mandatów poselskich przez marszałka było tylko formalnością.
Przypomnijmy fakty
Byli posłowie zostali skazani w 2015 r. za udział w tzw. aferze gruntowej w latach 2005-2007. Jeszcze przed skazaniem ułaskawił ich prezydent i do dziś toczone są spory czy mógł to zrobić przed prawomocnym wyrokiem. W ubiegłym roku sąd uznał, że owo ułaskawienie było wadliwe i sprawa ruszyła ponownie z niedawnym finałem, gdzie sąd podtrzymał wyrok skazujący obu panów. Formalnie więc powinni trafić do więzienia, jak wiele innych osób prawomocnie skazanych. Nie trafiają jednak, albowiem zamieszanie prawne trwa.
- Nie trafiliby za kratki i nie byłoby wątpliwości prawnych, gdyby prezydent ich ułaskawił teraz, po prawomocnym wyroku - oceniają eksperci.
Szczegółową chronologię wydarzeń można zobaczyć poniżej: