Jelenia Góra: Ubiór (nie) zdobi
Aktualizacja: Piątek, 30 grudnia 2005, 13:44
Autor: TEJO
Wystarczy samo tłumaczenie na polski: hooligan to chuligan, bad boy - zły chłopak a pit bull to pit bull, czyli pies rasy uważanej za bardzo groźną. Pewnie nie przez przypadek tak właśnie ubierają się ci, którzy raczej nie są kojarzeni z dobrymi uczynkami.
Jednak sprzedawcy markowych produktów są przekonani, że tak nie jest. - Mamy wolny rynek. Głupio spytać klienta, czy jest na bakier z prawem. Ale chyba zwykłych chuliganów odstrasza cena - usłyszeliśmy w jednym ze sklepów odzieżowych w Jeleniej Górze.
Oryginalne bluzy kosztują do 400 złotych, a koszulka - nawet 70 złotych.
Znacznie taniej na bazarach kosztują podróbki takiej odzieży. To właśnie tam najczęściej kupują taki ubiór jego fani, których nie jest trudno spotkać, na przykład na giełdzie w Cieplicach.
Ale - choć kupowanie tam przestępstwem nie jest - za sprzedaż podróbek można trafić do kryminału. - Policja często przeprowadza naloty i zatrzymuje handlarzy podróbkami - ostrzega komisarz Edyta Bagrowska. Osoby, które ubierają się w podróby, pozostają bezkarne, dopóki czegoś nie nabroją.
- Każda subkultura musi się czymś wyróżnić. Mieć własne, charakterystyczne ubrania. Hippisi nosili spodnie dzwony, punki - skórzane kurtki nabijane cekinami, buty glany noszą skinhaedzi - wyjaśnia socjolog kultury Monika Winiarek. - Zachowanie chuliganów jest oczywiście naganne, ale trudno nie zauważyć, że jest to także subkultura.
Ale zdaniem Winiarek, nie każdy, kto nosi "kontrowersyjną" odzież, od razu musi być uważany za zły element społecznie szkodliwy.