Tajemnicze zawijasy na niebie skupiły uwagę wielu jeleniogórzan. Myśleli o karkołomnej beczce śmierci wykonanej przez pilota boeinga, który postanowił kołować nad miastem. Ale nie to było przyczyną dziwnego zjawiska.
Wśród najmłodszych mieszkańców Jeleniej Góry pojawiła się plotka, że to Święty Mikołaj wraz ze swoimi reniferami odleciał po mikołajkach i zostawił po sobie pamiątkę. Nie brakowało też domysłów, że to nic innego, jak ślad po UFO.
Mogło się wydawać, że było to układ chmur spowodowany prądami powietrza, które w taką spiralę uformowały obłoki w wysokiej warstwie atmosfery – jak sugerowaliśmy, czekając na sugestię internautów, co to mogło być.
Sprawę wyjaśnił nam Marcin: to było dwa myśliwce wojskowe. Na zdjęciu widać dwie smugi, kiedy maszyny się mijają. – Fajnie to wyglądało jak się tak mijali w powietrzu – dodał.
Po kilkunastu minutach za sprawą wiatru po niezwykłym widoku nie było już śladu.