Postępowanie w tej sprawie trwa od lutego i dotyczyło „tylko” miliona złotych, co zarzucono kobiecie. – Podejrzana przyznała się do popełnienia zarzuconego jej czynu, złożyła obszerne wyjaśnienia, a ponadto oświadczyła, że odda pieniądze pokrzywdzonym. Wówczas zastosowano wobec niej środki zapobiegawcze o charakterze wolnościowym – informuje rzeczniczka prokuratury okręgowej prok. Violetta Niziołek.
Podczas późniejszego śledztwa ustalono tymczasem, że pokrzywdzonych było więcej, a i suma przywłaszczona przez byłą pracownicę „urosła” . – Obecnie ustalono, że kwota ta kształtuje się w granicach 3.204.579,99 złotych oraz 56.386 euro, a ponadto, że podejrzana wprowadziła w błąd dwóch klientów banku co do procedur bankowych w konsekwencji czego dokonali oni niezgodnych z ich wolą przelewów gotówki w łącznej kwocie 599.990, 48 złotych na prywatne konta, do których miała dostęp – podała w komunikacie prokurator Niziołek.
Okazało się też, że kasjerka zaangażowała w przestępczy proceder kilka osób. Nie wszystkie działały ze świadomością, że łamią prawo. – Wczoraj prokurator przedstawił podejrzanej zarzuty popełnienia czynów uwzględniające powyższe okoliczności i wystąpił do Sądu Rejonowego w Jeleniej Górze o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy – informuje prokuratura.
Sąd Rejonowy w Jeleniej Górze w dniu wczorajszym uwzględnił wniosek prokuratora o zastosowanie wobec Anny H. izolacyjnego środka zapobiegawczego.