Choć skrzynki pocztowe należą do Poczty Polskiej, za ich wymianę odpowiedzialni są administratorzy budynków (spółdzielnie i prywatni zarządcy). Zarządcy budynków, którzy nie zdążą z wymianą, mogą spodziewać się procesów sądowych. Obowiązujące przepisy umożliwiają bowiem operatorom pocztowym wytoczenie sprawy tym administratorom, którzy w zarządzanych przez siebie budynkach nie zainstalują nowych skrzynek.
Dyrekcja Zakładu Gospodarki Lokalowej „Północ” zapewnia, że już w ubiegłym roku zaczęła podejmować uchwały ze wspólnotami mieszkaniowymi. Koszt jednej skrzynki łącznie z dostawą i montażem wynosi 45 zł plus 7 procent VAT. Lokatorzy nie będą ponosili dodatkowych kosztów. Zostaną na to przeznaczone pieniądze z zaliczek na eksploatację i bieżące utrzymanie nieruchomości.
Zdaniem wielu lokatorów wymiana jest niepotrzebna. Zakład tłumaczy jednak, że ustawa jest aktem wyższego rzędu i jeśli skrzynki nie zostaną wymienione, lokatorzy mogą po prostu nie otrzymać przesyłek. Nowe skrzynki wiszą już m.in. na ul. Szymanowskiego i Kolberga. – Są ładne, estetyczne i spełniają wymagane normy – zapewnia Anna Zielińska, zastępca dyrektorka ZGL „Północ”.
Jeleniogórska Spółdzielnia Mieszkaniowa i ZGL „Południe” w najbliższych dniach ogłoszą dopiero przetargi, ale optymistycznie zakładają, że do końca sierpnia powinni ze wszystkim zdążyć. – Nowe skrzynki mają podstawową zaletę – doręczyciel nie będzie ich otwierał, bo klucz do niej będzie posiadał tylko właściciel – mówi Krystyna Jankowiak-Witek, dyrektor ZGL „Południe”.
Dużo prościej mają zarządcy nowo budowanych nieruchomości. – Zostaliśmy postawieni przed faktem dokonanym. Kupiliśmy mieszkanie w nowym bloku, który nie miał jeszcze skrzynek, więc od razu mamy założone unijne – opowiada Małgorzata Król z Jeleniej Góry. – Zapłaciliśmy po 48 zł i dostaliśmy kluczyki. Czy przez szparę w skrzynce ktoś może wykraść korespondencję? – Sprawdzałam już. Mam drobną dłoń i się nie mieści. Myślę, że listy nie będą ginąć – dodaje.