Relacja i zdjęcia niebawem
To był mecz, którego Karkonosze nie mogły przegrać. Do Jeleniej Góry przyjechali zawodnicy ze Szczawna którzy nie należą do czołówki IV dolnośląskiej ligi.Karkonosze chcąc zatrzeć niemiłe wrażenie po ostatnich nieudanych meczach, musiały to spotkanie po prostu wygrać. Pierwsza połowa nie należała do najciekawszych widowisk piłkarskich, mimo to Karkonosze zdołały wyjść na prowadzenie. W 24 minucie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego wykonywanego przez Łukasza Kowalskiego z około 35 metrów, najprzytomniej w polu karnym zachował się Marek Wawrzyniak, który przeciął lot piłki, uderzając z główki skierował futbolówkę do bramki rywala zdobywając pierwszą bramkę w tym spotkaniu.
Po chwili w doskonałej sytuacji do podwyższenia wyniku był Łukasz Kowalski, który ropzoczął rajd od połowy rywala i na pełnej szybkości mijał obrońców Szczawna jak pachołki, lecz będąc już w polu karnym przeciwnika nie zdołał pokonać bramkarza gości a piłka po jego strzale minimalnie przeszła obok słupka
Do przerwy utrzymywała się przewaga gospodarzy, lecz kolejnych okazji bramkowych w tej części gry zabrakło. Po zmianie stron do odrabiania strat zabrali się piłkarze Szczawna. W 48 minucie byli oni bliscy wyrównania, strzelili nawet bramkę lecz sędzia tego spotkania Tomasz Skrzyński uznał że strzelec bramki był na pozycji spalonej i bramki nie uznał.
Później inicjatywę przejęli gospodarze, którzy często gościli pod bramką rywala.
W 53 minucie błąd obrony Szczawna najpierw wykorzystał Łukasz Kowalski, który wyłuskał piłkę na połowie rywala a później dokładnie dośrodkował w pole karne, na wbiegającego Maćka Wojtasa, który strzałem z woleya nie dał szans Ilskiemu, który po raz drugi musiał wyciągać piłkę z siatki.
Później było jeszcze lepiej dla Karkonoszy, ponieważ Leszek Dulat w końcu zdecydował się na zmianę. W miejsce najsłabiej grającego w tym meczu Konrada Koguta, który zanotował mnóstwo strat i fauli wszedł Jacek Kołodziejczyk, który jako zmiennik zapisał na swoim koncie udany występ. To dzięki wejściu Kołodziejczyka, Karkonosze przeprowadzały mnóstwo akcji oskrzydlających, które stwarzały poważne zagrożenie pod bramką Szczawna.
W 66 minucie dobrą okazję do podwyższenia miał Łukasz Kowalski, jednak po mocnym dośrodkowaniu Kusiaka będąc w polu karnym z około dwóch metrów nie zdołał on wbić futbolówki do bramki rywala. Co sie odwlecze to nie uciecze. Trzy minuty później Kowalski zaskakującym strzałem z 16 metrów nie dał szans Ilskiemu, precyzyjnie strzelając tuż przy prawym słupku i zrobiło się 3:0 dla podopiecznych Leszka Dulata. W końcówce spotkania swoje szansę na podwyższenie wyniku mieli Kołodziejczyk i Wojtas jednak piłka po ich strzałach mijała światło bramki Szczawna.
KARKONOSZE Jelenia Góra – MKS 1985 SZCZAWNO ZDRÓJ 3:0 (1:0)
Bramki: Wawrzyniak 24’, Wojtas 53’, Kowalski 70’.
Żółte kartki: Rodziewicz, Kogut oraz Drąg, Wojtarowicz.
Sędziował: Tomasz Skrzyński jako główny oraz Grzegorz Nalepa i Krzysztof Kuczała.
Widzów: 80.
Karkonosze: Dubiel – Bijan, Rodziewicz (75’ Kochan), Wawrzyniak, Siatrak, Kurzelewski, Durlak (80’ Walczak), Wojtas, Kusiak, Kogut (60’ Kołodziejczyk), Kowalski (73’ Kowalski).
Szczawno: Ilski – Kula, Bródka, Borek, Pyda, Borkowski (80’ Gadziński), Drąg (74’ Wojciechowski), Truszczyński (66’ Stanuszek), Kiczuła (56’ Antas), Wojtarowicz, Bębeniec.