Choć ryzyko ugryzienia przez kleszcza jest największe na skraju lasu, to jednak równie prawdopodobne jest natknięcie się na niego w parku w samym centrum miasta. Kleszcze budzą się do życia, gdy temperatura rośnie powyżej 5°C i kończą swą aktywność, gdy znów się ochłodzi do ok. 5°C. W Polsce możemy się ich więc obawiać w okresie od marca do listopada. W ciągu dnia aktywność kleszczy jest różna. Nie lubią upałów i przy wysokich temperaturach ograniczają swoją aktywność. Najbardziej sprzyjają im poranki oraz późne popołudnia.
Ich jedynym pożywieniem jest krew, dlatego niecierpliwie wyczekują swojego żywiciela. Mają zdolność wyczuwania nie tylko ciepłoty ciała, ale także zapachu i wilgoci. Gdy poczują obecność żywiciela, spadają na niego i znajdują na ciele miejsce gdzie skóra jest najcieńsza. Dlatego, po powrocie do domu, warto obejrzeć zgięcia łokciowe, podkolanowe, pachwiny oraz skórę głowy, zwłaszcza za małżowinami usznymi.
Im szybciej usuniemy niechcianego lokatora, tym mniejsze ryzyko zarażenia. Niektóre z nich mogą być nosicielami groźnych chorób, które po ugryzieniu przenoszą się na nas. Na terenie Polski zarażonych jest od 30 do 60 proc. kleszczy.
- Chorób odkleszczowych jest kilka. Oprócz boreliozy i kleszczowego zapalenia mózgu, kleszcze mogą być nosicielami zakażeń anaplazmozą, babeszjozą, bartonellozą oraz mykoplazmozą. Zachorowań tych jednak nie rejestrowano na terenie powiatu jeleniogórskiego – poinformowała nas Kierownik Sekcji Epidemiologii PSSE Jelenia Góra Elżbieta Sójkowska. Odnotowano jednak zarażenia boreliozą. Według informacji pochodzących z Powiatowej Stacji Sanitarno Epidemiologicznej, w samym powiecie jeleniogórskim, w roku 2014 zarejestrowano aż 28 przypadków boreliozy, a w pierwszym półroczu 2015 roku już 9 przypadków.
Na szczęście do tej pory nie odnotowano jeszcze kleszczowego zapalenia mózgu. Na tą chorobę można się także zaszczepić, choć nie jest to dofinansowane przez NFZ. Niestety, jak dotąd, nie ma jeszcze szczepionki przeciwko boreliozie, a leczenie tej choroby jest długi i uciążliwe.
W przypadku ugryzienia przez kleszcza liczy się szybkość jego usunięcia. Im krótszy czas pozostaje na naszym ciele, tym mniejsze ryzyko zarażenia. Według lekarzy, pozbycie się nawet zakażonego kleszcza, do 12 godzin po ugryzieniu sprawia, że liczba krętków boreliozy, która przedostanie się do krwi człowieka będzie zbyt mała, aby wywołać boreliozę.
Ważna jest także technika usuwania kleszcza. Pod żadnym pozorem nie wolno go niczym smarować, ani zgniatać. Przy samej skórze należy chwycić go pęsetą i mocnym zdecydowanym wyciągnąć ku górze. Po wyrwaniu rankę trzeba zdezynfekować i dokładnie obejrzeć, czy nie pozostały w niej jakieś pozostałości po pajęczaku. Jeśli nie udało nam się wyciągnąć całego kleszcza, trzeba zwrócić się do lekarza.
Miejsce ugryzienia należy obserwować przez dłuższy czas. Rumień może pojawić się nawet po kilkunastu dniach. Jeśli zaczerwienienie nie pojawiło się do 5 tygodni po ugryzieniu, warto zrobić badania w kierunku boreliozy, by mieć pewność, że nie zostaliśmy zarażeni.
Bywa jednak tak, że rumień zwany „wędrującym” pokaże się na skórze. Łatwo go rozpoznać, bo objawia się rozlanym, sięgającym nawet powyżej 5 cm średnicy zaczerwienieniem, bielejącym od środka.
- Rumień występuje najczęściej w miejscach innych niż miejsce ukąszenia. Nie zawsze musi mieć swoją charakterystyczną postać. Może wystąpić jeden i lub nawet kilka w postaci rozsianej. W wielu przypadkach nie występuje odczyn w miejscu ukąszenia ani rumień. W tych przypadkach borelioza rozwija się bezobjawowo i wykrywana jest w wyniku przeprowadzania wielu badań przy dolegliwościach stawowych czy neurologicznych – informuje Elżbieta Sójkowska.
W przypadku zaobserwowania u siebie niepokojącego zaczerwienia, ogólnego złego samopoczucia, rozbicia i stanów przypominających grypę, należy jak najszybciej zgłosić się do lekarza. W takim przypadku najczęściej zostaniemy poddani antybiotykoterapii.
Nie powinniśmy bagatelizować tych objawów. Borelioza to poważna choroba. - W przypadku kiedy nie rozpoczniemy chemioprofilaktyki postaci skórnej, rumień zanika a borelioza może rozwiać się dalej powodując dolegliwości stawowe m. in. bóle, zaczerwienienia i obrzęki stawów, zaburzenia układu krążenia takie jak zapalenia mięśnia sercowego, zapalenie osierdzia, a także dolegliwości neurologiczne - bóle głowy, senność, zaburzenia świadomości, porażenia nerwów twarzy, wzroku czy osłabienie ruchowe – przestrzega pracownik PSSE.
Niewielkich rozmiarów kleszcze potrafią wyrządzić wielką szkodę w naszym organizmie. Dlatego, wybierając się na wycieczkę do lasu, a nawet do przydomowego ogródka, pamiętajmy o odpowiednim ubraniu, zakrywającym jak najwięcej.. Pełne obuwie, bluzki i spodnie z długim rękawem oraz nakrycie głowy to nasi sprzymierzeńcy w obronie przed kleszczami. Zadnie ułatwią też ubrania w jasnych kolorach, na których szybciej spostrzeżemy pasożyta. Warto również zainwestować w dostępne preparaty odstraszające kleszcze, które zapewnią nam dodatkową ochronę.