Inspiracji do takiej inwestycji Marcin Ogłaza miał wiele. – Gdy mieszkałem w Anglii wynajmowałem dom, który był przy samym porcie i obserwowałem ludzi żyjących na barkach. W Londynie widziałem budynek wybudowany z kontenerów, w którym mieszkają artyści. We Wrocławiu również powstał budynek na wodzie. Na realizację tego planu namówił mnie kolega architekt – opowiada pan Marcin.
Dom składa się z dwóch kontenerów, które pływały na statkach po całym świecie. – Wycofane były już z komercyjnego obrotu i udało mi się je kupić w Hamburgu. Natomiast wyprodukowane zostały na Barbadosie. W jednym z nich będą dwa pokoje, gabinet z biblioteczką, łazienka i aneks kuchenny, a w drugim salon z jadalnią oraz kominkiem. Jedna ściana jest prawie cała z okien (8 m), bo chcę mieć widok na Karkonosze. Z drzwi9 tarasowych będzie mostek na wyspę, gdzie zrobię ogród, miejsce na grilla i do wypoczynku – mówi pan Marcin.
Dom budowany jest od maja z przerwami, a zakończenie planowane jest na wiosnę. – Wtedy się wprowadzę wraz z narzeczoną. Obliczyłem, że w pół roku spokojnie można taką rzecz zrobić. Na dachu chcę zamontować solary, dzięki którymi będę ogrzewał wodę i pozyskiwał ekologiczna energię – dodał.