Jak nam powiedział wiceprezes JSM Tadeusz Mroczek ocieplanie jest opłacalne. Zyskują na tym lokatorzy, ponieważ zimą płacą mniejsze rachunki za ogrzewanie mieszkań.
Docieplanie bloków to nie tylko zakładanie warstwy styropianu, lecz także wymiana starych, nieszczelnych okien na bardziej nowoczesne.
Cała inwestycja nazywa się fachowo termomodernizacją. Dzięki niej bloki nie tylko stają się docieplone, ale i zyskują nieco ładniejszy wygląd. Nie straszą betonem, ale przyjazną dla oka elewacją.
Za te remonty płaci spółdzielnia, ale lokatorzy muszą się liczyć z podwyżką czynszów. Nie będzie ona jednak drastyczna. Tadeusz Mroczek wyjaśnia, że wyniesie ona około 60 groszy za metr kwadratowy miesięcznie.
Według władz spółdzielni najpierw remontowane są najstarsze bloki oraz te, w których straty ciepła były największe, a mieszkańcy płacili wysokie rachunki za ogrzewanie. Później ekipy remontowe pojawiają się na innych blokach. Spółdzielcy zakładają, że cały program termomodernizacji zakończy się w 2009 roku.
O korzyściach mówią sami zabobrzanie. – Po remoncie zniknęła pusta przestrzeń pod parapetem, skąd zimą wiało chłodem. Są nowe okna i blok wygląda znacznie lepiej – mówi pan Jerzy, jeden z lokatorów z ulicy Różyckiego. Mieszkańcy zgodzili się zapłacić większy czynsz, bo są przekonani, że oszczędzą na rachunkach za ciepło.
Choć nie wszyscy byli entuzjastami. Dowiedzieliśmy się w JSM, że lokatorzy jednego z bloków przy ulicy Moniuszki nie chcieli termomodernizacji. Obawiali się obciążenia budynku kredytem hipotecznym. Być może zmienią zdanie widząc, że pozostałe bloki są cieplejsze i ładniejsze.
Docieplanie jest także przeprowadzane w budynkach należących do JSM, które znajdują się w centrum miasta.