Dwie osoby zginęły już w tym tygodni w wypadkach na dolnośląskich drogach. Oba wypadki śmiertelne miały miejsce poza regionem jeleniogórskim. Nadchodzące deszcze paradoksalnie mogą zmiejszyć liczbę wypadków, bo... kierowcy będą jeździć wolniej.
W pierwszym śmiertelnym wypadku z tego tygodnia niedaleko Kłodzka ciężarówka jechała zbyt szybko i na zakręcie, na śliskiej drodze, zarzuciło tył pojazdu, który uderzył w VW, a ten z kolei zderzył się z busem. Pasażer osobówki zginął na miejscu, a 4 inne osoby trafiły do szpitala.
W drugim tragicznym wypadku w okolicach Oławy samochód osobowy czołowo zderzył się z ciężarówką. Kierowca osobówki zginął na miejscu, a pasażerka z poważnymi obrażeniami została przetransportowana helikopterem do szpitala.
Poniedziałek najgorszy
Tylko w ciągu dwóch wakacyjnych miesięcy, z ładną pogodą, dobrą widocznością, a więc i z dużymi prędkościami, na polskich drogach zginęło 375 osób! Na Dolnym Śląsku śmierć na miejscu zdarzenia poniosły 23 osoby.
Z kolei w całym ubiegłym roku na dolnośląskich drogach zginęły aż 122 osoby!
W sierpniu zginęło najwięcej osób w pojedynczym miesiącu, chociaż wypadków nie było najwięcej. Statystycznie najwięcej wypadków w ciągu roku jest w czerwcu i wrześniu.
Okazuje się, że najwięcej wypadków jest w... poniedziałki, choć w dni weekendowe (piątek, sobota, niedziela) również jest ich sporo.
Wypadków coraz więcej
Wypadków drogowych jest coraz więcej, a policjanci opracowali specjalną internetową mapę Polski na którą codziennie nanoszone są miejsca śmiertelnych wypadków. Ku przestrodze!
Nie od dziś wiadomo, że to prędkość zabija. Bardzo rzadko się zdarza, że ktoś zginie nie jadąc szybko.
Już dawno zrobiono różne obliczenia, z których wynika, że jazda wolniej na średniej długości trasie (np. 50 km) to przyjechanie na miejsce raptem o kilka minut później. Czy warto dla kilku minut ryzykować życie? Odpowiedź jest tylko jedna. Nie warto!
Link do mapki wypadków śmiertelnych stworzonej przez policję wypadków śmiertelnych.