JELENIA GÓRA: Wilczur pocztowy terrorysta
Aktualizacja: 17:47
Autor: Angela
Nie wiadomo, jak pies dostał się do środka poczty i do kogo należał. Nie miał jednak smyczy, ani kagańca, co wywołało ogólną panikę. Przestraszeni klienci po pomoc zadzwonili do straży miejskiej, która nie zajmuje się odławianiem psów.
Dlatego na miejsce trzeba było sprowadzić pracownika schroniska dla małych zwierząt. Zanim zdążył on jednak dojechać do centrum miasta czworonoga już nie było. Prawdopodobnie wypuścił go ktoś, kto próbował wejść do środka.
Dowcipni przechodnie komentowali, że był to pies terrorysta, którego pan ogląda zbyt dużo filmów akcji.
Mniej powodów do żartów miałaby natomiast właściciel zwierzęcia, który za niedopilnowanie pupila zapłaciłby mandat karny w wysokości 200 złotych. Każdy pies powinien być wyprowadzany bowiem na smyczy, a psy groźnych ras, m.in. wilczury, dodatkowo z założonym kagańcem.
Bestie na Wrocławskiej
Z kolei rano policjanci dostali zgłoszenie o podążających ulicą Wrocławską dwóch potężnych brytanach, które miały się zerwać z łańcucha. Kiedy patrol dojechał na miejsce, po psach nie było już śladu. Niewykluczone, że ucieczkę zauważył właściciel i okiełznał bestie.