Dziś metr sześcienny wody w Kowarach kosztuje 5,05 złotych, a ścieków 8,06 złotych. Mieszkańcy płacą w sumie o 3, 20 złotych mniej, bo tyle dopłaca gmina. Po podwyżce woda ma kosztować 6,25 złotych, a ścieki 17, 17 złotych, co daje sumę 23, 42 złotych. Podwyżka niepokoi samorządowców, którzy robią, co mogą, by odwieść Karkonoski System Wodociągów i Kanalizacji od podniesienia cen.
Co się odwlecze…
– Nie wiadomo, ile płacić będą kowarzanie, bo decyzję o dopłatach radni podejmą dopiero na sesji w bieżącym tygodniu. – Zależy nam na tym, żeby podwyżka cen za wodę i ścieki nie dotknęła mieszkańców. Zapłacą oni nie więcej niż 20 procent obecnie ponoszonych kosztów. – mówi burmistrz Kowar, Mirosław Górecki.
Podwyżki miały wejść od pierwszego grudnia, ale burmistrz zakwestionował sposób naliczenia nowych cen. – W przedłożonych przez KSWiK dokumentach zabrakło między innymi aktualnego wieloletniego planu rozwoju i modernizacji sieci, co uniemożliwiło prawidłowe zweryfikowanie poprawności naliczenia nowych opłat – mówi Mirosław Górecki.
KSWiK zwrócił się do nadzoru prawnego wojewody o uznanie decyzji kowarskich radnych za niezgodną z prawem. Według operatora taryfy zostały naliczone zgodnie z ustawą o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę. Sprawa odwlecze się w czasie, bo urzędnicy wojewody zażądali uzupełnienia dokumentacji.
Mówią: nie
Nowe taryfy zakwestionowała też wójt gminy Podgórzyn, Anna Latto. Według niej podwyżka jest zdecydowanie za wysoka. Obecnie dokumentację przedłożoną przez KSWiK sprawdzają specjaliści. Mieszkańcy już w ubiegłym roku protestowali przeciwko nowym taryfom za wodę i ścieki. W tym roku ich wzburzenie może być jeszcze większe. Obecnie cena za wodę bez dopłat wynosi 7,29 złotych, a za ścieki 9,81 złotych. Mieszkańcy płacą ponad trzy złote za metr sześcienny wody, a ponad sześć złotych za metr sześcienny ścieków. Według nowych taryf cena wzrośnie o co najmniej 150% obecnej.
W gminie Mysłakowice podwyżka może być jeszcze większa. Wiadomo jednak, że samorządowcy podejmą decyzję o sporych dopłatach, które mają zminimalizować koszty ponoszone przez mieszkańców. Ile one będą wynosiły, dowiemy się po sesjach rad.
Nic za darmo
Podwyżki są związane z amortyzacją majątku operatora sieci oraz nowopowstałymi inwestycjami. Dla przykładu w Mysłakowicach powstało 104 kilometry sieci kanalizacyjnej i 61 pompowni. W przyszłym roku z tego tytułu KSWiK będzie musiało zapłacić podatek od nieruchomości. Szacunkowo będzie to kwota około dwóch milionów złotych. Zostanie ona najprawdopodobniej przeznaczona na dopłaty dla mieszkańców, dzięki czemu w minimalny sposób odczują oni skutki podwyżki cen za wodę i ścieki. Na taryfy mają także wpływ odsetki, jakie KSWiK musi spłacić za zaciągnięte pożyczki. W tym roku wynosiły one milion osiemset tysięcy złotych, a w przyszły roku będzie to aż trzy miliony złotych.
Czy gminy podjęły dobrą decyzję wchodząc w KSWiK? Do 2015 roku trzeba uregulować gospodarkę wodno-ściekową, żeby nie płacić ogromnych kar za zanieczyszczanie środowiska. Taki wymóg postawiła Unia Europejska. Na inwestycje w Podgórzynie wydano około 33 milionów złotych, w Kowarach 45, a w Mysłakowicach aż 100. Gminy same nie zgromadziłyby takiej sumy.65% z nich sfinansowano z dotacji z Unii Europejskiej.
Lesław Kowalczyk
prezes KSWiK
Nowe taryfy wynikają ze statystycznego rozliczenia. Spółka nie osiąga zysków, pracuje praktycznie na pokrycie kosztów. Wzrost cen związany jest głównie z podatkiem od nieruchomości, jaki będziemy musieli zapłacić w przyszłym roku oraz odsetek od zaciągniętych pożyczek. Natomiast pozostała spłata należności będzie następować poza taryfą