O głośnym proteście, który latem 2007 roku zjednoczył ekologów i miłośników ziemi podgórzyńskiej, a przede wszystkim wielbicieli kaskady na potoku Podgórna, już prawie zapomniano. Tymczasem sprawa niebawem powróci w… jeleniogórskim sądzie.
Przed jego oblicze trafi bowiem Bogdan R., były inspektor do spraw gospodarki przestrzennej, który zezwolił firmie z Poznania na budowę elektrowni, choć było to sprzeczne z planem zagospodarowania. – Przez tę decyzję R. został zwolniony z pracy – poinformowała Polska Gazeta Wrocławska. Teraz eks-urzędnik będzie miał kłopoty: za poświadczenie nieprawdy grozi mu kara do pięciu lat więzienia.
To nie wszystkie echa głośnego protestu w sprawie planowanego zniszczenia wodospadu i okolicy Przesieki. Inwestor, który musiał zrezygnować ze swoich zamierzeń budowy elektrowni wodnej, planuje dochodzić od gminy Podgórzyn 100 tysięcy złotych tytułem zwrotu nakładów, które poczynił przed planowaną inwestycją. Sprawa trafi do sądu, bo samorząd Podgórzyna odmówił wypłaty odszkodowania.