Spotkanie poprowadził Zbigniew Dygdałowicz z Pracowni Dokumentacji Filmowej i Audiowizualnej Jeleniogórskiego Centrum Kultury, który zaprezentował filmy o zmarłych jeleniogórzanach, zrealizowane wraz nieżyjącym już Henrykiem Szoką.
- Przy okazji Wszystkich Świętych wspominamy ludzi, którzy zaznaczyli swoją obecność w naszym mieście – mówił Zbigniew Dygdałowicz.
Pierwszą osobą prezentowaną był Zbisław Michniewicz - muzealnik, długoletni dyrektor Muzeum Okręgowego w Jeleniej Górze. Urodził się we Lwowie 31 lipca 1909 r. Tam też skończył szkołę średnią. Studia historyczne zrobił na Uniwersytecie im. Jana Kazimierza uzyskując tytuł magistra historii. Do Cieplic przyjechał z Wrocławia w 1950 r., obejmując funkcję kierownika Muzeum Regionalnego. Dzięki swojej pracy i zaangażowaniu doprowadził do rozwoju muzeum, a jego prace badawcze nad historią herbu Jeleniej Góry stały się podstawą do wprowadzenia w nim zmian przez władze miasta.
- To był człowiek, który z małej, prowincjonalnej placówki stworzył prawdziwe muzeum, które było znane nie tylko na Dolnym Śląsku, ze względu na wspaniałe zbiory szkła – opowiadał Zbigniew Dygdałowiecz.
Kolejną postacią był Mieczysław Buczyński - znawca szkła unikatowego. Był kierownikiem Działu Szkła Artystycznego w Muzeum Okręgowym w Jeleniej Górze. Poznał „duszę” szkła i piękna w nim zaklętego. Jego zasługą jest stała ekspozycja szkła artystycznego w jeleniogórskim muzeum. Był również autorem wielu publikacji w prasie lokalnej i krajowej, popularyzujących sztukę szkła. - Z 500 szklanych eksponatów, stworzył kolekcję liczącą się nie tylko w Polsce, ale i w Europie – podkreślał Zbigniew Dygdałowicz.
Trzecią znakomitą osobą przypominaną podczas spotkania był Józef Gielniak – artysta-grafik. Urodził się we Francji, w rodzinie polskich emigrantów w 1932 r. Jego naukę w renomowanych szkołach francuskich przerwała choroba płuc. Naukę kontynuował w sanatorium, w którym się leczył. W 1949 r. zdał maturę i wraz z rodziną przyjechał do Polski. Cztery lata później, po pobycie w szpitalu, trafił do sanatorium w Bukowcu, gdzie w 1956 r. rozpoczął indywidualne studia artystyczne pod opieką Stanisława Dawskiego – ówczesnego rektora wrocławskiej PWSSP. Już dwa lata później zaczęły powstawać jego pierwsze prace. Brał udział w wystawach grafiki w Polsce, a od 1959 r. jego prace włączono do reprezentacyjnych pokazów grafiki polskiej na całym świecie.
- Większość życia spędził w sanatorium w Bukowcu, a cała jego spuścizna ofiarowana przez jego żonę została zgromadzona właśnie w Muzeum Karkonoskim, które co roku organizuje konkurs im. Józefa Gielniaka – mówił Zbigniew Dygdałowicz.
Ostatnią wspominaną osobą był Jerzy Kolankowski – lekarz, pisarz, malarz. Każdy, kto się z nim zetknął podziwiał jego pasję i młodzieńczą niecierpliwość. Był nie tylko lekarzem, ale również poetą, prozaikiem i karykaturzystą. Do Cieplic przyjechał w 1945 r., gdzie rozpoczął organizowanie lecznictwa otwartego oraz pierwszej placówki – Miejskiego Ośrodka Zdrowia. Był członkiem Związku Zawodowego Literatów i brał udział w jego czasach. Założył Towarzystwo Przyjaciół Nauk i Sudecki Klub Wysokogórski. Współredagował słynne Tezy Jeleniogórskie.
- Znałem bardzo dobrze Miecia Buczyńskiego, wiele razy spotykaliśmy się w tym muzeum. Stworzył największą ekspozycję w Polsce szkła od baroku do czasów współczesnych. Miał niesamowity autorytet w zakresie szklarstwa i dużą wiedzę. Zawsze mogłem liczyć na jego pomoc gdy pracowałem w Liceum Plastycznym. Był ciepły, serdeczny. Pochowany jest na starym cmentarzu, sto metrów od kaplicy i zawsze odwiedzam go przy okazji Święta Zmarłych. Cieszę się, że o nim się pamięta – mówił Andrzej Blusz z Jeleniej Góry.
- Zainteresowała mnie tematyka spotkania. Mało kto zna współczesna historię Jeleniej Góry oraz ludzi, którzy ją tworzyli, a czas zaduszkowy jest odpowiedni do takich wspomnień – powiedział Marcin Bednarek z Jeleniej Góry.
- Interesuje mnie historia Jeleniej Góry, jest po prostu moja pasją, więc w „Niedzieli w Muzeum” uczestniczę już nie po raz pierwszy. Nie znałem wcześniej dziejów tych osób związanych z muzeum i cieszę się, że mogłem dowiedzieć się na ich temat wielu ciekawych informacji. Zachęcam innych do uczestniczenia w takich spotkaniach – podkreślał Fryderyk Jusiel z Jeleniej Góry.