Podopieczne Roberta Stachowskiego lepiej rozpoczęły spotkanie, ale nie potrafiły przełożyć optycznej przewagi na zdobycze bramkowe. Od 20. minuty meczu Kamila Kosior wielokrotnie wychodziła do prostopadłego podania (unikając spalonego) i stawała sam na sam z Cybulską. Za pierwszym razem nie udało się, bowiem trafiła w boczną siatkę, ale po czerwonej kartce dla Korgul (w analogicznej sytuacji w 28. minucie), kiedy to Korgul rękami zatrzymała wychodzącą sam na sam Kosior – obraz gry zmienił się. Trzy minuty później Kosior ponownie weszła bez problemu środkiem w pole karne i otworzyła wynik spotkania. W 34. minucie było już 0:2, bowiem snajperka Polonii wykorzystała niezdecydowanie obrony i z miejsca, niezbyt mocnym strzałem lewą nogą uderzyła obok słupka zaskakując bramkarkę Orlika. W 39. minucie kilkunastoosobowa grupka widzów zobaczyła „kalkę” poprzednich akcji – prostopadłe podanie na wbiegającą Kosior i gol na 0:3. Po zmianie stron jeleniogórzanki ruszyły do ataku, chcąc zdobyć chociaż honorową bramkę, jednak przyjezdne były bezlitosne. Po bramce Sochackiej, katem wicelidera okazała się Kosior, która po klasycznym hat-tricku dołożyła jeszcze jedno trafienie w drugiej połowie. Ostatecznie Orlik uległ na stadionie przy ul. Lubańskiej Polonii Świdnica 0:5.
W następnej kolejce (8/9.04) Orlik zagra na wyjeździe z Gromem Udanin, a Polonia, która zbliżyła się do jeleniogórzanek na dwa punkty – podejmie przed własną publicznością LUKS Ziemię Lubińską – wcześniej (2.04) świdniczanki zmierzą się towarzysko z Chrobrym Głogów.
Orlik Jelenia Góra – MKS Polonia Świdnica 0:5 (0:3)
Orlik: Cybulska – Misiewicz, Raszkowska, Korgul, Nita, Kubik, Zych, Uryga, Śpiewak, Anita Biniecka, Ada Biniecka. Rezerwowe: Sawicz, Piwońska, Jurczak, Korczyc, Sidorska.
Polonia: Maciejewska – Bizoń, Skalska, Simlat, Kozak, Korzeniewska, Morąg, Nalewajko, Sochacka, Kosior, Kassan. Rezerwowe: Samborska, Wełyczko, Boroń.
Widzów: 15.