Początek meczu wskazywał, że będzie to wyrównany pojedynek. Po 10 minutach ciepliczanie zaczęli przeważać, gra przeniosła się na połowę przyjezdnych. Do przerwy Chojnik zdobył trzy gole, dwa autorstwa Łyczaka, jedno trafienie zaliczył ponadto Samek. Po przerwie po raz kolejny trafił Łyczak. Na 15 minut przed końcem meczu Nysa wyprowadziła dwie kontry zakończone dwoma golami. Ostatnie słowo należało do ciepliczan wynik ustalił Proietti na 5:2.
– Gra mogła się podobać, myślałem, że mecz będzie bardziej wyrównany, zwycięstwa w łatwych warunkach nie są zbyt dobrym czynnikiem rozwoju młodych zawodników. Szkoda straconych bramek gapiostwo zostało ukarane – podsumował Artur Seta, trener cieplickiego Chojnika.
Skład Chojnika: Kozłowski, Sołtysiak, Bródka, Samek, Grabke, Owsiejewicz, Zaleszczyk, Stroński, Rosiński, Kondraciuk, Maran, Pietruczuk, Majka, Rola, Pakosz, Kaczmarczyk, Sokołowski.