Dotyczy to terenów otaczających budynki: trawników, podwórek, działek przydomowych. Jak uzasadniali radni, umożliwi to właścicielom uporządkowanie terenów o które obecnie nikt nie dba, mimo że są własnością gminy. Dotyczy to tylko tych terenów, które nie mogą być samodzielną działką budowlaną.
- Od ośmiu lat, jeszcze jako radny, zabiegałem o to, żeby można było sprzedawać z bonifikatą tereny otaczające budynki w których powstawały wspólnoty mieszkaniowe – wyjaśniał zastępca prezydenta miasta, Jerzy Łużniak – Ta uchwała spowoduje, że tereny „niczyje”, o które nikt nie dba teraz, mogą mieć właścicieli.
Co nam to da? Sprzedawaliśmy budynki po ich obrysie, pozostawiając ich naturalne otoczenie na pastwę losu. Nowi właściciele będą też płacić podatek od nieruchomości, niewielki, ale każdy pieniądz się liczy. No i otoczenie domów przestanie być tak okropne jak jest teraz.
Gdy kilka lat temu radni zdecydowali o sprzedawaniu mieszań z bonifikatą, najpierw 50-procentową, potem 99 od razu mówiono, że pozostawianie otoczenia tych budynków w rękach miasta, a naprawdę niczyim, jest błędem. Zbyt wiele lat zabrało kolejnym władzom miasta przyznanie, że to był błąd, który powoduje, że nasze miasto wygląda jak jeden wielki śmietnik. Nikt dzisiaj nie porządkuje i nie pilnuje trawników, podwórek, przejść zasypanych śmieciami, odpadkami roślinnymi, połamanymi resztami mebli. Czy po latach zaniedbań uda się ten stan odwrócić?
Radni przyspieszyli pracę i już dzisiaj o 13 spotykają się na kolejnej sesji. Ma być poświęcona gospodarce śmieciami, nowym zasadom sprzedaży mieszkań komunalnych, zamianie gruntów na terenie, gdzie ma powstać Castorama. O przebiegu sesji poinformujemy.