Suchy zbiornik w Mysłakowicach był jednym z obiektów hydrotechnicznych w regionie, który podczas wrześniowej powodzi bronił położone poniżej niego miejscowości przed zalaniem. Niestety w pewnym momencie w wałach polderu pojawiły się przesiąki.
Jak się okazało uszkodzenia, jakich wtedy dokonała woda okazały się na tyle poważne, że Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego nakazał wyłączenie go z użytkowania.
Jak mówi starosta karkonoski Krzysztof Wiśniewski naprawa zbiornika jest obecnie jednym z priorytetów ochrony przeciwpowodziowej w powiecie.
- W tej chwili mamy bardzo duży problem na polderze zalewowym w Mysłakowicach - informuje starosta Krzysztof Wiśniewski. - Został on wyłączony przez inspektora nadzoru budowlanego. Stan techniczny tego zbiornika nie pozwala, żeby go teraz wypełniać.
To jest najwyższy w tej chwili priorytet, żebyśmy spowodowali jak najlepsze zabezpieczenie przeciwpowodziowe w sytuacji, gdyby się takie intensywne opady powtórzyły - dodaje starosta.
Poza tym równie ważna jest budowa nowego zbiornika zalewowego na rzece Jedlicy. Były kiedyś takie plany i planowany jest powrót do nich.