– Co roku staramy się wymieniać około 200 hydrantów, a koszt takiego jednego urządzenia to około 1000 – 2000 zł – mówi Arkadiusz Gerono, kierownik działu kontrolingu i budżetowania spółki Wodnik w Jeleniej Górze. – Do tego dochodzą koszty prac ziemnych – dodaje pracownik Wodnika.
Jak ważne jest utrzymanie hydrantów w należytym stanie, najlepiej wiedzą strażacy. Kiedy bowiem w trakcie gaszenia pożaru okazuje się, że płomienie są zbyt duże, by ugasić je wodą przywiezioną w samochodach gaśniczych, rozpoczyna się dramatyczny wyścig z czasem i poszukiwanie sprawnego hydrantu.
Niestety poza tym, że urządzenia ulegają degradacji i uszkodzeniom np. podczas zdarzeń drogowych, często padają łupem złodziei. - Rzeczywiście czasami podczas akcji pożarniczych mamy problem z hydrantami – mówi st. kpt. Andrzej Ciosk, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Jeleniej Górze.
– Dotyczy on niskiego ciśnienia wody, zamknięcia hydrantu na zasuwę (która powinna być tylko w czasie awarii urządzenia), bądź też niekompletnego czyli rozkradzionego urządzenia. W ciągu ostatnich lat poprawia się jednak sytuacja dotycząca liczby sprawnych hydrantów. Kiedy też zgłaszamy Wodnikowi awarię, pracownicy usuwają ją niemal natychmiast – dodaje A. Ciosk.