19 grudnia około godziny 17.00 Adrian B., Mariola P. wraz z dwoma dotychczas nieustalonymi mężczyznami przyjechali do prowadzonego przez pokrzywdzonego pensjonatu. Tam Adrian B. zaczął dusić właściciela pensjonatu żądając wydania 2000 złotych. Wraz z pozostałymi sprawcami groził mu przy tym zabójstwem, pobiciem jego konkubiny oraz porwaniem dziecka.
- Pokrzywdzony obawiając się spełnienia tych gróźb wydał oprawcom żądaną kwotę. Odchodząc Adrian B. oświadczył, iż od tego czasu pokrzywdzony będzie mu płacić haracz. Sprawcy zagrozili swojej ofierze, że jeśli powiadomi o zaistniałym zdarzeniu policję, wówczas wrócą i spalą mu dom – informuje prokurator okręgowy Ewa Węglarowicz-Makowska.
Dwa dni później Adrian B. zatelefonował do pokrzywdzonego i zażądał 400 złotych. Damian F. pojechał do Jeleniej Góry na jedną ze stacji paliw i przekazał żądaną sumę. Nazajutrz był kolejny telefon, tym razem chodziło o 1000 złotych.
- Damian F. widząc, że sprawcy nie dadzą mu spokoju, mimo obaw o życie, powiadomił policję. Funkcjonariusze postanowili zatrzymać przestępców na gorącym uczynku. Dlatego wraz z pokrzywdzonym udali się do miejsca, gdzie miał sprawcom przekazać pieniądze. W momencie, gdy wręczył Adrianowi B. oraz Marioli P. żądaną gotówkę, do akcji wkroczyli policjanci, którzy ich zatrzymali. Obecnie trwają czynności zmierzające do ustalenia i zatrzymania kolejnych dwóch podejrzanych w tej sprawie – dodaje Ewa Węglarowicz-Makowska.
Na wniosek Prokuratora Rejonowego w Jeleniej Górze sąd zastosował wobec Adriana B. i Marioli P. środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Grozi im kara od 2 do 12 lat pozbawienia wolności.