Joanna Załoga (zawodniczka Karkonoszy):
Przyjechałyśmy do Marek z wolnymi głowami, bez żadnego stresu, nacisków z góry. Zdobyłyśmy swoje i myślę, że kibice, którzy nas oglądali - są zadowoleni. To był ciężki mecz - dużo nam dało wejście Izy Prudzienicy do bramki. To nam pozwoliło wyjść na plus 3 bramki. Grałyśmy praktycznie w wąskim składzie i jak Iza poodbijała, dało nam to trochę luzu.
Paweł Tetelewski (trener Korony):
Staraliśmy się gonić, ale pośpiech jest złym doradcą. Straciliśmy kilka prostych piłek i Jelenia Góra swoim doświadczeniem już nie wypuściła tego zwycięstwa. Nie zajmuję się sprawami "dzikiej karty" - naszym zadaniem było wygranie tego meczu. Jeden mecz - dyspozycja dnia i można powiedzieć, że cały sezon poszedł na marne. Czas pokaże co będzie.