Zanim sędziowie dali sygnał do gry trener KPR-u Zdzisław Wąs podziękował zawodniczkom oraz kibicom. Od przyszłego sezonu zespół poprowadzi Małgorzata Jędrzejczak, legenda polskiego szczypiorniaka, której trener Wąs przekazał symboliczną ciupagę.
W samym meczu od początku przewagę wypracowały jeleniogórzanki. KSS ma przed sobą spotkania barażowe i pierwszy skład zespołu kieleckiego zagrał tylko przez 15 minut. Później trener przyjezdnych wpuścił na parkiet zawodniczki, które większość sezonu przesiedziały na ławce rezerwowych. Kielczanie obawiali się kontuzji, które mogłyby wykluczyć z gry w barażach podstawowe zawodniczki. Na efekty zmian nie trzeba było długo czekać. Dwupunktowa przewaga KPR-u wzrosła do 7 punktów i pierwsza połowa zakończyła się rezultatem 22:15. Ostatnie minuty tej części spotkania w zespole jeleniogórskim zagrały głównie piłkarki grające dotychczas w pierwszoligowym KPR II.
Po zmianie stron jeleniogórzanki sukcesywnie powiększały prowadzenie. W 44 minucie było już 33:20. Trener Wąs znów pozwolił pograć zawodniczkom rezerwowym, które przy wsparciu Joanny Załogi i Anny Stanisławiszyn zakończyły mecz wysokim zwycięstwem 40:24. Sabina Kobzar po dzisiejszym spotkaniu została najskuteczniejszym strzelcem sezonu w ekstraklasie.
Trener Zdzisław Wąs odetchnął z ulgą
Po meczu Zdzisław Wąs pokazując na tablicę wyników powiedział, że dzisiejsze spotkanie to prawdziwa ulga – Ostatnie dwa lata to ciągła walka ze stresem, walka o utrzymanie. W tym roku było bardzo ciężko. W I rundzie w przedostatnim meczu gdy jechaliśmy do Elbląga mieliśmy tylko 2 punkty i praktycznie wszyscy nas skreślili. Okazało się jednak, że utrzymaliśmy zespół w lidze. Do tego doszło zmęczenie materiału. Niektóre zawodniczki prowadzę od 4 klasy z małymi przerwami.
Trener Zdzisław Wąs jest dobrej myśli co do zespołu pod wodzą Małgorzaty Jędrzejczak – Wydaje mi się, że wspaniała osoba, moja zawodniczka Gosia Jędrzejczak, na pewno da sobie radę. Będę jej mocno kibicował i w każdym momencie będę służył swoją pomocą – zapewnił trener.
Po zakończeniu pracy trenerskiej Zdzisław Wąs będzie nadal pracował w klubie. Swoim doświadczeniem chce wesprzeć wszystkie zespoły trenujące w KPR. Od zawodniczek szkoleniowiec otrzymał nową wędkę i zamierza więcej czasu poświęcić swojej pasji.
W dzisiejszym spotkaniu nie mogła zagrać Monika Odrowska, która w spotkaniu z SPR Olkusz doznała kontuzji zerwania wiązadeł i po operacji przechodzi rehabilitację.
KPR Jelenia Góra – KSS Kielce 40:24 (22:15)
KPR: Szalek, Krajewska, Dąbrowska 9, Kobzar 8, Kocela 6, Załoga 6, Stanisławiszyn 3, Świdzińska 2, Buklarewicz 2, Rykaczewska 2, Marceluk 1, Muras 1, Kubicka, Popielarz.
Nie potwierdziły się jak dotąd plotki dotyczące odejścia z zespołu kluczowych zawodniczek. Oprócz Sabiny Kobzar żadna z piłkarek nie zadeklarowała chęci odejścia z klubu. KPR planuje wzmocnić drużynę. Prawdopodobnie w przyszłym sezonie zagrają dwie nowe zawodniczki, z którymi klub prowadzi rozmowy. Jedna z nich ma zastąpić Sabinę Kobzar, ale działacze klubu nie chcą na razie zdradzić nazwisk.
Sabina Kobzar przechodzi do Łączpolu
W dzisiejszym meczu po raz ostatni barw KPR broniła Sabina Kobzar – To jest mój pierwszy klub, myślałam, że ostatni. Dzisiejszy dzien jest dla mnie szczególny – powiedziała po meczu Sabina Kobzar, która podpisała kontrakt z Vistalem Łączpolem Gdynia.
Najlepsza strzelec ekstraklasy z nowym klubem będzie walczyć o wyższe cele sportowe – Myślę, że co najmniej zagramy o medal. Chcielibyśmy też zagrać w Chcallange Cup. Takie cele ma trener Ciepliński. Ja bym chciała rozwinąć swoje umiejętności.
Podsumowując ubiegły sezon Sabina Kobzar powiedziała – Pierwsza runda to było ogranie, a w drugiej pokazałam bardziej wyrównaną gra. Cieszę się bardzo z tego sezonu, z tytułu króla strzelców. Ciekawe czy to się jeszcze kiedyś zdarzy.
KPR pod wodzą Małgorzaty Jędrzejczak
W przyszłym sezonie drużynę KPR poprowadzi Małgorzata Jędrzejczak – Jest to jakieś wyzwanie. Zespół znam bo przez ostatni sezon przychodziłam na treningi, brałam w nich udział. Głównie zajmowałam się obroną. Pomagałam też w ataku. Wierzę w to, że te dziewczyny nauczę grać w piłkę ręczną. Już teraz wiele potrafią – powiedziała nowa szkoleniowiec.
– Ja bym chciała, żeby nasze mecze wypełniły halę, żeby hala przy Złotniczej wróciła do świetności, tej którą pamiętam z czasów kiedy przyszłam do Jeleniej Góry. Wówczas hala pękała w szwach. Była to wspaniała zabawa. Będziemy chcieli odzyskać tego kibica bo wiele osób wspomina tamte mecze – dodała Małgorzata Jędrzejczak.