Pisze o tym Polska Gazeta Wrocławska we wtorkowym wydaniu. – Konstrukcja tych samochodów umożliwia przecięcie przewodu paliwowego i spuszczenie benzyny z baku. Boleśnie przekonało się o tym w ciągu ostatnich tygodni wielu właścicieli fiatów. Za wymianę wlewu i przewodu musieli zapłacić ponad 300 zł – przestrzega dziennik.
Poszkodowanych jest coraz więcej. Złodziejski proceder ułatwia budowa. Bardzo łatwo można do przewodu paliwowego dostać się z tyłu samochodu. – Kilkunastu amatorów cudzego paliwa wpadło już w ręce policji – zauważa gazeta.
Co ciekawe, choć fiaty jeżdżą po całej Europie (i nie tylko) tylko Polacy wpadli na pomysł, że można z nich wyssać paliwo. Dlatego producent nie zamierza nic zmieniać w budowie pojazdu ani stosować dodatkowych pancernych zabezpieczeń. Właścicielom pozostaje ostrożność, a policjantom – skuteczność w wyłapywaniu coraz bardziej rozzuchwalonych złodziei.