W środę (22 listopada) w łącznik ul. Broniewskiego z ul. Spacerową w Kamiennej Górze auto osobowe wjechało "pod prąd". Nie uszło to uwadze policjantom.
Funkcjonariusze podczas patrolu zatrzymali samochód, którym kierował 67-latek z powiatu kamiennogórskiego. Tłumaczył się, że chciał skrócić sobie drogę, bo to tylko "kawałek". Policjanci, podczas rozmowy, wyczuli woń alkoholu, badanie trzeźwości u 67-latka wykazało prawie dwa promile w wydychanym powietrzu.
Mężczyzna stanie przed sądem. Grozi mu do dwóch lat pozbawienia wolności.