Działacze Vitaralu liczyli na doping publiczności i zdecydowali wpuścić kibiców na mecz za darmo. Mimo gestu z ich strony hala świeciła pustkami. Od początku zespoły grały nieskutecznie, ale w miarę upływu czasu zaczęła się uwidaczniać przewaga Vive. W ataku brylowały Izabela Duda i Katarzyna Echolc. W bramce przyjezdnych pewnie broniła także Bożena Bator, przez co jeleniogórzanki miały ogromne problemy ze strzelaniem goli. W 14 min. Vive prowadziło już 9:3 i zanosiło się na pogrom. W tym momencie dała o sobie znać Beata Kowalczyk. Bramkarka Vitaralu wspaniałymi interwencjami poderwała koleżanki do walki. Zaczęły one seryjnie trafiać do siatki i w 21 min. Mirela Kaczyńska doprowadziła do remisu (11:11). Chwilę później ta sama zawodniczka wyprowadziła swój zespół na prowadzenie, ale osatecznie do przerwy był remis po 13. Tuż przed zmianą stron podwójną karę otrzymała Bożena Sęktas.
Szansy na odskoczenie od rywalek Vitaral jednak nie wykorzystał. Od 45 min. (20:20) przyjezdne opanowały sytuację. Zagęściły obronę i nie dały wydrzeć sobie zwycięstwa. - Byłem pewny, że wygramy to spotkanie. Do przerwy graliśmy dobrze w obronie i wierzyłem, że podobnie będzie po zmianie stron. Niestety nie udało się - podsumował zawiedziony trener Vitaralu, Adam Fedorowicz.
<B>VITARAL - VIVE 28:33 (13:13)<B>
VITARAL: Kowalczyk, Czarna - Przygodzka 7, Oreszczuk 5, Buchcic, Rózga 2, Augustyniak 1 oraz Czekaj 2, Gęga 1, Bogusławska 1, Dyba 1, Kaczyńska 8, Bąkowska. Kary: 12 min.