Sobota, 21 grudnia
Imieniny: Piotra, Tomasza
Czytających: 9071
Zalogowanych: 82
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Jelenia Góra: Zaczytaj się z Jelonką – 20 października

Niedziela, 20 października 2024, 18:20
Aktualizacja: 18:33
Autor: Książnica Karkonoska
Jelenia Góra: Zaczytaj się z Jelonką – 20 października
Panie bibliotekarki i Panowie bibliotekarze z jeleniogórskiej Książnicy Karkonoskiej proponują kolejne tytuły, po które – ich zdaniem – warto sięgnąć. Piszą o nich w swoich recenzjach. Zapraszamy do lektury.

Wnyki. Kościół Chrystusa Mściwego. Michał Śmielak

Wnyki to podgórska wioska położona między Jelenią Górą a Starą Kamienicą. Żyje w niej kilkuset mieszkańców, stoi tu kościół wybudowany za Jagiełły, w kościele znajduje się krzyż przywieziony po bitwie pod Grunwaldem. Na krzyżu wisi naturalnej wielkości Jezus, który, jak twierdzą miejscowi, czasem z krzyża schodzi, by wymierzyć sprawiedliwość. To był maj, kiedy do Wnyków trafił policjant i niedoszły ksiądz Kosma Ejcherst, zjawił się tu na polecenie wujka, biskupa, zaniepokojonego zniknięciem młodego księdza. Piotr Dębicki był jednym z tych księży, którzy nawywijali w swoich parafiach, do Wnyków trafiłby odnaleźć właściwą drogę, to wersja oficjalna.

Mniej oficjalna, która wyszła na jaw podczas prowadzonego przez Kosmę prywatnego śledztwa, była taka, że Wnyki były dla kościoła dywanem, pod którym zamiatano pewne niewygodne fakty. Policjant spędził we Wnykach tydzień, przez cały czas towarzyszyła mu gęsta atmosfera i wisząca w powietrzu tajemnica.

Już pierwszego dnia przy cmentarnym płocie jakiś dziwny nieznajomy nagabywał go do zabicia proboszcza, po wsi krążył dziwak Rubens, w sklepie sprzedawała niebezpieczna Sylwia, kościelny był wyjątkowym gburem, gospodyni miała pod ręką siekierę, a na plebani przebywał kolejny młody ksiądz, który nie panował nad potrzebą bliskich kontaktów z młodymi dziewczynami. Jedynie śliczna Maja, dokumentująca cmentarz, wydawała się być szczerze przychylna Kosmie.

Z pomocą lokalnej policji i dzięki znajomości wśród księży Ejchert odkrywał krok po kroku przerażającą prawdę, niewygodną dla kościoła i sięgającą lat dziewięćdziesiątych. Obserwując postępy śledztwa, proboszcz zaczął czuć niepokój, coś zbliżało się do końca, na Diabelskim Dębie zawisło ciało. Sprawą zajęła się jeleniogórscy mundurowi. Policjant nie odnalazł zaginionego księdza, postanowił wracać do Warszawy, jednak jeden telefon sprawił, że wrócił do Wnyków i stał się świadkiem …

Książka Michała Śmielaka jest slow-kryminałem, trup się nie ściele, krew się nie leje, panuje tajemnicza aura pielęgnowana przez lokalną społeczność związaną zmową milczenia, nie ma policyjnych pościgów, efektownych zatrzymań, mimo to, a może dzięki temu nie umiałam się oderwać od tej historii. Ta tajemnica, delikatnie wpleciona w fabułę, była jak magnes.

Oczywiście ważnym był dla mnie też fakt, że cała ta zbrodnia odbyła się niedaleko. Mam tylko jedną małą pretensję do autora, że nie dowiedziałam się, kim jest jedna z bohaterek. To nic, zakończenie i tak sprawiło, że oczy miałam jak pięć złotych. Z drugiej strony dziękuję Michałowi Śmielakowi za świetne poczucie humoru i dowcip. Polecam.

Książka dostępna w zbiorach Książnicy Karkonoskiej. (JJ)

Zapraszamy na spotkanie z autorem. Michał Śmielak będzie gościem Książnicy karkonoskiej 28 października, spotkanie odbędzie się w sali konferencyjnej przy ul. Bankowej 27.

Lubawska filia obozu Gross-Rosen w relacjach strażniczek. Marian Gabrowski

Temat hitlerowskich obozów koncentracyjnych i obozów zagłady doczekał się bogatej literatury naukowej, popularnonaukowej, jaki i beletrystycznej. Pierwsze publikacje zaczęły powstawać jeszcze w czasie trwania działań wojennych, gdy nazistowska machina zbrodni wciąż zbierała śmiertelne żniwo.

Wzrost zainteresowania tematem przypadł na okres powojenny, gdy w różnych krajach, w tym w Polsce, podejmowano próby wymierzenia kary niedawnym katom. Myśląc o tragedii w niemieckich obozach, zazwyczaj przyjmujemy perspektywę ofiar.

Wystarczy wspomnieć o miejscu, jakie w zbiorowej pamięci Polaków zajęły utwory Tadeusza Borowskiego albo Stanisława Grzesiuka. Dla zrozumienia działania nazistowskiej machiny zła bardzo ważne są materiały bezpośrednio związane z jej funkcjonariuszami. Znajduje to odzwierciedlenia w kulturze masowej. Mający premierę w tym roku film „Strefa interesów” w reżyserii Jonathana Glazera bazuje w znacznej mierze na wspomnieniach pierwszego komendanta KL Auschwitz, Rudolfa Höβa.

Niemiecka nazwa oświęcimskiego obozu jest najbardziej rozpoznawalnym symbolem hitlerowskich zbrodni. Z kolei na Dolnym Śląsku dopiero w ostatnich dekadach podjęto zorganizowane próby upamiętnienia ofiar KL Gross-Rosen, uznawanego za jedno z najcięższych tego typu miejsc w nazistowskim systemie. Obóz w dzisiejszej Rogoźnicy miał swoją specyfikę, potężną sieć większych i mniejszych podobozów, oplatającą nie tylko Śląsk, ale też Czechy, ziemię lubuską i wschodnie tereny dzisiejszych Niemiec.

Publikacja „Lubawska filia obozu Gross-Rosen w relacjach strażniczek”, która wraz z uzupełnieniem ukazała się w tym roku wydana nakładem własnym autora Mariana Gabrowskiego, jest interesującym studium przypadku. Autor wziął pod uwagę dzieje jednej z filii KL Gross-Rosen zlokalizowanej w Lubawce i skupił się na jej żeńskiej „załodze”.

Przykład jest dość specyficzny, gdyż dotyczy obozu kobiecego, w którym funkcję nadzorczyń pełniły strażniczki służące w oddziałach pomocniczych SS i który co ciekawe funkcjonował na miejscu do ostatniego dnia wojny. Jako materiał źródłowy Marian Gabrowski wykorzystał zasoby Instytutu Pamięci Narodowej, a konkretnie akta z procesów toczonych przed sądami w Grudziądzu, Jeleniej Górze, Krakowie i we Wrocławiu.

Pracę otwiera wstęp, w którym autor zapoznaje Czytelnika z historią i różnymi aspektami funkcjonowania lagru. Odrębne podrozdziały książki poświęcone zostały m.in. tożsamości więźniarek, różnym formom znęcania się, wyżywieniu, albo ubiorowi. Książka jest jednak przede wszystkim zbiorem różnego rodzaju dokumentów: protokołów przesłuchań i rozpraw, wniosków pochodzących zarówno od oskarżonych, jak i organów ścigania i wreszcie sentencji wyroków.

Szczególne wrażenie robią relacje z konfrontacji oskarżonych strażniczek z byłymi więźniarkami. Z tego zbioru źródeł wyłania się skomplikowany obraz funkcjonowania niewielkiego obozu istniejącego w ramach peryferyjnej miejscowości, ale też obraz stosunków polsko-niemieckich w dobie powojennych rozliczeń. Wbrew oczekiwaniom cytowane dokumenty nie ukazują brutalnego systemu zemsty. Procesy, o których mowa, miały jak na warunki pierwszych lat Polski Ludowej charakter względnie uczciwy. Bywało, że kończyły się uniewinnieniem, a w roli świadków nierzadko występowali przedstawiciele autochtonów, których łączyły z nadzorczyniami więzi osobiste.

Książka dostępna na miejscu w Dziale Regionalnymw Jeleniogórskiej Bibliotece Cyfrowej: https://jbc.jelenia-gora.pl/publication/58851

EM

Medalion. Ewa Zawisza-Wilk, ilustracje: Paweł Wąsowicz (opowiadanie 5+, 44 str., 2024)

Jest to książka o poszukiwaniu prawdziwej przyjaźni. Szczurek żegna swoich towarzyszy i wyrusza w długą wyprawę, by odnaleźć to piękne zjawisko. Czasami jednak nie dostrzegamy tego, co mamy tuż przed nosem.

Język książki jest lekko liryczny, bogaty i obrazowo ukazuje kolejne sceny. Dla dziecka opowieść może być odkrywczą podróżą, w którą dziecko zaangażuje się emocjonalnie. „Medalion” to pouczająca i poruszająca historia, w której bohaterami są zwierzęta, jednak bardzo łatwo można ich postawy odnieść do ludzi.

Ilustratorem książki jest Paweł Wąsowicz, jego ilustracje są pełne wyraźnych, barwnych konturów i deseni z różnych tkanin, które wspólnie tworzą ciekawe kolaże. Wąsowicz kolorami i odcieniami buduje nastrój danego fragmentu, dzięki czemu dziecku łatwiej będzie odczytać emocje związane z konkretnym wątkiem w historii.

Treści w książce jest nieco więcej, występują też pewne filozoficzne wątki, więc historia będzie trudna do zrozumienia dla dziecka poniżej 5 lat. To fabuła z przesłaniem, która może pomóc małemu czytelnikowi zrozumieć, że przyjaźni nie powinno się szukać daleko, lecz raczej uważniej rozglądać się wokół siebie.

„Medalion” znajdziecie na półkach Biblioteki Dziecięco-Młodzieżowej, w dziale opowiadań dla najmłodszych.

mkc

Twoja reakcja na artykuł?

0
0%
Cieszy
0
0%
Hahaha
2
100%
Nudzi
0
0%
Smuci
0
0%
Złości
0
0%
Przeraża

Ogłoszenia

Czytaj również

Sonda

Czy w Wigilię będziesz miał(a) na stole 12 potraw?

Oddanych
głosów
380
Tak
22%
Nie wiem, nie liczę; może być 7 albo 15
78%
 
Głos ulicy
Do Jeleniej Góry przyjechaliśmy znad morza
 
Warto wiedzieć
Czemu Musk chce być blisko Trumpa?
 
Rozmowy Jelonki
Zielone pogranicze
 
Aktualności
Sporo wizyt
 
Aktualności
Burmistrz i radni kolędują
 
Aktualności
Życzenia od senatora
 
Aktualności
Zginęła w Sobieszowie

Jedzenie na telefon

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group