Tym samym, sąd nie przychylił się do wniosku kuratora sądowego o "odwieszenie warunkowego przedterminowego zwolnienia". Kurator argumentował, że podczas pięcioletniego okresu próby w którym obowiązuje akt łaski udzielonej Zagórnemu przez ustępującego prezydenta, skazano go czterema prawomocnymi wyrokami za wysypywanie zboża.
Sąd uznał, że Zagórny protestując, nie kierował się niskimi pobudkami, lecz wręcz przeciwnie - stawał w obronie polskiego rolnika". Przewodnicząca składu sędziowskiego, Wiesława Siwek przypomniała, że Zagórny cieszy się nienaganną opinią w miejscu zamieszkania. To orzeczenie stoi jednak w sprzeczności z decyzjami sądów, między innymi w Nysie, które skazały Zagórnego właśnie za obronę polskiego rolnika. Tak przynajmniej twierdził Zagórny kiedy wysypywał zboże sprowadzane w niejasnych okolicznościach między innymi z Węgier. W tym czasie nie skupowano zboża od polskich rolników, bo elewatory były przepełnione. Zagórny siedział już za protestacyjne wysypywanie zboża na tory w 1998 r. Rok później został ułaskawiony przez Aleksandra Kwaśniewskiego.
"Sąd w Jeleniej Górze jest jednym z niewielu w Polsce naprawdę rzetelnych i sprawiedliwych - mówił Zagórny do swoich zwolenników po zakończeniu rozprawy. Tłum rolników który przyszedł do sądu skandował dziękujemy! Postanowienie nie jest prawomocne.