KARKONOSZE: Zgon i wypadki. W górach nie ma żartów.
Aktualizacja: 13:58
Autor: Angela
Wczoraj po godz. 21.00 goprowcy pomagali w zajściu ze stoku nierozsądnym turystom. Mężczyzn zaskoczył szybko zapadający zmrok i zabłądzili. Nie zabrali też ze sobą latarki, ani telefonów komórkowych. Najprawdopodobniej byli też pod wpływem alkoholu. Podczas drogi powrotnej jeden z maszerujących skręcił sobie nogę na oblodzonej nawierzchni.
- Był to typowy przykład nieodpowiedzialnego wychodzenia w góry. Prosimy turystów, by zawsze mieli przy sobie telefon komórkowy, spacerowali tylko po szlakach, które są o wiele bezpieczniejsze i schodzili ze stoków za dnia, kiedy jest dobra widoczność i wyższa temperatura, przez co oblodzenie jest mniejsze – mówi Marek Barzak, ratownik dyżurny GOPR.
W okresie świąt ratownicy odnotowali też sześć wypadków na trasach zjazdowych. Na szczęście nie były to zdarzenia poważne. Tymczasem tragiczną dla 55-letniego mężczyzny okazała się wycieczka na jakuszyckie trasy. 19 grudnia podczas przebieżki człowiek ten zasłabł i zmarł. Znalazła go dwójka turystów, która maszerowała od strony Jakuszyc.
Mimo rozpoczętej reanimacji kontynuowanej przez wezwanych na miejsce goprowców, mężczyzny nie udało się uratować. Lekarz stwierdził zgon. Ciało zabezpieczono do sekcji, która wykazała, że było to nieszczęśliwe zdarzenie.