REGION JELENIOGÓRSKI: Zgon siedmiolatka. Matka nie zawiniła
Aktualizacja: 14:47
Autor: RED
Początkowo przypuszczano, że do śmierci chłopca, który zmarł w szpitalu w Bogatyni, przyczyniła się matka dziecka. Ofiara była bowiem w stanie skrajnego wyczerpania i wychłodzenia organizmu. Kobiecie postawiono zarzuty narażenia syna na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.
Śledczy ustalili, że matka – oprócz chorego chłopca – samotnie wychowywała sześcioro rodzeństwa. – Dziecko od urodzenia cierpiało na ciężkie czterokończynowe porażenie mózgowe, co powodowało, że kontakt z nim, jak i opieka nad nim wymagała dużego wysiłku – informuje prokurator Violetta Niziołek, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze. Dziećmi i matką interesował się sąd rodzinny, a także opieka społeczna.
Ostatecznie ustalono, że siedmiolatek zmarł wskutek przebiegu wrodzonej choroby, a do zgonu przyczyniła się jego niewydolność oddechowa – jako powikłanie przy zapaleniu płuc. Biegli z zakresu medycyny sądowej podkreślili, ze matka należycie opiekowała się synem. – W świetle tych ustaleń, śledztwo w sprawie uzasadnionego podejrzenia nieumyślnego spowodowania śmierci małoletniego Kacpra zostało umorzone. Przyczyniło się do tego także śledztwo, w którego trakcie – po przesłuchaniu osób mających kontakt z rzeczoną rodziną – nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości i łamania przepisów prawa karnego. Zarzuty wobec kobiety także umorzono.