Zgodnie z obowiązującymi w Polsce przepisami, Rada Miejska jest organem stanowiącym i kontrolnym, a Prezydent Miasta organem wykonawczym. Tak więc to radni powinni wypracować taki projekt budżetu, który będzie odpowiadać potrzebom mieszkańców i nie zrujnuje finansów miasta. Następnie zadaniem prezydenta i Urzędu Miasta, którego jest zwierzchnikiem – powinno być wykonanie zadań określonych w uchwale budżetowej.
Tymczasem w Jeleniej Górze, ale zapewne i w wielu innych samorządach, praktyka jest odmienna. Prezydent co prawda przedstawia projekt budżetu uwzględniając część wniosków radnych i mieszkańców, ale w trakcie prac komisji stałych Rady Miejskiej, niemal wszystkie propozycje, które radni składają, są przedstawiane bez źródła finansowania. Bez względu na to, czy dany radny chce zwiększyć środki dla którejś z instytucji kultury, na drogi, chodniki, oświetlenie ulic – wskazuje jedynie co chciałby, żeby było zrealizowane, ale nie wysili się lub brakuje mu odwagi, aby wskazać z czego należy zrezygnować na rzecz wniosku, który chce przeforsować.
W trakcie posiedzenia Komisji Finansów i Budżetu, która wczoraj (6.12) opiniowała wnioski pozostałych komisji oraz cały projekt, wyszło na jaw, że „tak zawsze było”. Zatem powodem braku konkretnych wniosków są złe przyzwyczajenia czy nieudolność radnych?
O zmianę sposobu podejścia do tematu apelował Konrad Sikora. - Bezustannie ulegamy sytuacji, w której rozpoczynamy koncert życzeń, a nasze życzenia kilkukrotnie będą przewyższały budżet i jego możliwości, więc robimy coś, co nie ma żadnego efektu – zauważył K. Sikora wywołując oburzenie części radnych, którzy podkreślali, że zawsze tak było i to prezydent może uwzględnić w projekcie część wniosków lub je odrzucić.
- Wiem jak jest zawsze, ale pytam jaki jest sens robienia tego dalej w ten sposób – dodał przewodniczący Rady Miejskiej. Uwaga młodego radnego nie spotkała się jednak z uznaniem pozostałych i koncert życzeń trwał w najlepsze. Głosowano m.in. propozycje Komisji Kultury (zwiększenie środków dla JCK do poziomu z tego roku, czyli 90 tysięcy więcej niż planuje prezydent), Komisji Gospodarki Komunalnej (50 tysięcy na dokarmianie bezdomnych kotów wolno żyjących) i najdalej idącą - Komisji Oświaty i Wychowania, która dotyczyła finansowania oświaty (zwiększenie środków o brakujące 10 milionów) – wszystkie bez wskazania z czego należy zrezygnować, aby zrealizować życzenia radnych.
- Z jednej strony znaczna część radnych nie chce słyszeć o oszczędnościach dzięki wprowadzeniu Centrum Usług Wspólnych czy o podniesieniu podatku od nieruchomości, bo to niepopularne, a z drugiej strony chce na wszystko bez pokazywania źródeł pozyskania środków - przyznaje Marcin Zawiła, prezydent Jeleniej Góry.
Reasumując, wielu radnych może mieć uzasadnione zastrzeżenia do prezydenta, ale zanim rzucą kamieniem – warto zastanowić się co sami zrobili, aby było lepiej... oprócz udziału w koncercie życzeń.