Poniższy opis jesieni w Zamku Książ pochodzi z drugiego tomu pamiętników księżnej Daisy von Pless (1873-1943), pt. „Lepiej Przemilczeć” w tłumaczeniu Barbary Borkowy.
„Potem przychodziła jesień, z cudownymi odcieniami złota. Każda ściana i każdy balkon pokryte były liśćmi dzikiego wina: żółtymi, purpurowymi i brązowymi, harmonizującymi z czerwienią zachodzącego słońca i pomarańczową poświatą, jaką rzucało ono na dolinę poniżej. Zamek wyglądał wtedy jak zbudowany ze ścian ognia, z jarzącymi się niczym małe, jasne płomienie oknami.
A później rok już umierał w pełnym chwały akordzie smutku i rozpaczy, z głośno narzekającą rzeką między skałami, opłukującą korzenie drzew i płynącą wciąż dalej i dalej, jak płynąć będzie długo po tym kiedy ja i moje ogrody zwiędniemy i znikniemy z tego świata. Liście, cicho opadające na wciąż ciepłą i suchą ziemię, obnażały każdego dnia coraz więcej i więcej zakrytych przedtem konarów i gałęzi drzew. Starzy pracownicy ogrodowi – mężczyźni i kobiety, którzy nie przechodzili dobrowolnie na emeryturę, dopóki ich oczy wciąż zauważały Pana, któremu się kłaniali i mówili guten Tag – uparcie machali miotłami, mimo że nowe liście pojawiały się natychmiast w miejscach, jakie przed chwilą posprzątali. Ale im to nie przeszkadzało; mieli wieczną cierpliwość, może dlatego, że niewiele się nad tym zastanawiali. Uśmiechali się tylko, kiedy moi synkowie kopali, a potem rzucali się na kupki liści, których ułożenie zabrało im kilka godzin. Większość czasu i tak odpoczywali, oparci o swoje miotły, i wymieniali ostatnie plotki, pytając jeden drugiego jak duże było dziecko tutejszej Hedwig, zanim poślubiła ona jego ojca.
Pod koniec października Książ nawiedzały silne wiatry. Nienawidzę wiatru i nieba bez słońca. Przygnębiała mnie woń butwienia, wypełniając moją duszę goryczą i desperacją. Czułam zew śmierci w zawodzeniach wiatru pośród ruin starego zamku. Drzewa pochylały się nisko; zimna mgła unosiła się z rzeki jak blady żałobny całun, podczas gdy przemieszczające się szybko ciemne chmury wydawały się zgarniać zapachy ziemi i mierzyć na jego grób umierający rok.”
Jesień to zdecydowanie najbarwniejsza pora roku w Książu. Dajcie się porwać ku przygodzie. „Wszystkie kolory zamku” to propozycja na zwiedzanie pełne animacji, kolorów i dobrej zabawy. Po wycieczce przez zamkowe ogrody i komnaty dzieci zaprosimy na jesienne warsztaty kreatywne, a dorosłych na dalszą wycieczkę w miejsca dla dzieci niedostępne…
Wydarzenie dedykowane jest rodzinom z dziećmi. Trwa 90 minut. Koszt: 35 zł/dziecko, 29 zł/dorosły, grupy: 29 zł/os.
Terminy:
5 -6.10 g. 11, 13, 15
13.10 – g. 11, 13, 15
20.10 – g. 11, 13, 15
26-27.10 – g. 11, 13, 15.