Zofia Tuła zawodniczka Karkonoskiego Klubu Kajakowego po raz pierwszy wystartowała w tej kategorii. Zosia od lat staruje i wygrywa imprezy freestyle'u kajakowego. W tym roku postanowiła do swojego treningu dołączyć kanadyjkę, w której zawodnik klęczy zamiast siedzieć i używa pagaja - wiosła o jednym piórze.
Fajne wyzwanie
"Porównując kanadyjkę do kajaka, to w C1 ma się dużo mniejszą kontrolę. Klęcząc z podwiniętymi nogami w środku trudniej jest manewrować łódką, a jedno pióro zamiast dwóch nie ułatwia sprawy. Na tak dużej wodzie samo złapanie fali nie jest łatwe, a co dopiero robienie tricków. Słyszałam wielokrotnie pytanie od innych zawodniczek czy się nie boję. Odpowiedź brzmiała: NIE, dla mnie to fajne wyzwanie" - mówi Zofia Tuła.
Nie było czasu na myślenie
Podczas Mistrzostw eliminacje obu kategorii przypadały na ten sam dzień. Co oznaczało, że Zofia Tuła tuż po starcie w kajaku, startowała w kanadyjce.
- Eliminacje w K1 nie były dla mnie najszczęśliwsze. W drugim z przejazdów wypadłam podczas wykonywania Air Screw, a pierwszy i trzeci przejazd nie zostały zbyt wysoko ocenione. Do kolejnego etapu przechodziło tylko 20 zawodniczek, a mój wynik dał mi 21 miejsce. To było okropne, jeszcze nigdy nie poszło mi tak źle w zawodach, ale nie było czasu na myślenie o tym, bo zaraz miałam start w C1 - opowiada mistrzyni.
Dramatyczny finał
Zosia w eliminacjach do kategorii C1 kobiet uplasowała się na 3 pozycji i awansowała do finału. Nasza zawodniczka w zaciętym i momentami dramatycznym finale zajęła drugie miejsce tuż za broniącą tytułu Mistrzyni - brytyjką Ottie Robinson-Show, a przed Tamsyn McConchie. Zofia Tuła zdobyła tym samym historyczne srebro i tytuł Wice-Mistrzyni Świata.
W Polsce nie ma opcji
Z bardzo dobrej strony pokazał się także Tomasz Czaplicki, który co prawda nie powtórzył sukcesu z Nottingham (Wice-Mistrzostwo Świata 2022), ale dostał się do półfinału i uzyskał jak do tej pory najwyższą - 10 lokatę podczas Mistrzostw Świata na dużej fali w konkurencji K1.
"Niestety nie mamy w Polsce opcji treningu na dużych falach, dlatego dużo musimy podróżować, by móc przygotować się do zawodów we właściwych warunkach. Myślę, że z uwagi na te okoliczności sukces Zosi w konkurencji C1 Kobiet jest czymś niezwykłym. To pierwszy w historii medal dla Polski w tej konkurencji. Coś niesamowitego.
Najlepszy polski wynik
- Gdy myślę o moim starcie, to z jednej strony widzę, jak duży postęp poczyniłem podczas treningów w Kanadzie i w Glenwood Springs.
Wejście do pierwszej dziesiątki podczas Mistrzostw Świata na fali, to jak do tej pory najlepszy polski wynik w konkurencji K1M i daje mi to trochę satysfakcji. Z drugiej strony wiem, że mogłoby być jeszcze lepiej gdyby dało się normalnie potrenować na Good Wave przed Mistrzostwami - opowiada Tomek.
2 tygodnie czekali na fale
W USA ekipa z Karkonoszy była już 3 tygodnie przed startem, ale odpowiedni poziom wody i co za tym idzie odpowiednia fala pojawiły się dopiero na treningi oficjalne na 5 dni przed startem. To stanowczo za mało by poznać dobrze specyfikę fali i przećwiczyć wszystkie figury. W dodatku Good Wave jest dość niestabilną falą i większość figur trzeba robić w bardzo specyficzny dla tego miejsca sposób. Ale udało się...