Uroczyste składanie wiązanek kwiatów odbyło się przy tablicy upamiętniającej Miejsce Pamięci Narodowej, gdzie w latach 1944-1945 istniała filia Gross – Rosen. Wartę honorową z pocztem sztandarowym pełniły Straż Miejska oraz harcerze.
Najpierw przywieźli 400 mężczyzn
Filię Gross-Rosen została utworzono na obrzeżach parku zamkowego Książ na początku 1944 roku. Pierwsi więźniowie z głównego obozu Gross-Rosen przybyli na początku maja transportem liczącym 400 mężczyzn (fachowcy od robót budowlanych i drogowych). Kolejne transporty, głównie Żydów węgierskich, miały miejsce w maju, czerwcu i w sierpniu 1944 roku.
Więźniowie byli zatrudnieni na trzy zmiany, głównie przy wywozie urobku ze sztolni, przeładunku materiałów budowlanych przewożonych kolejką wąskotorową prowadzącą od strony Palmiarni do sztolni i przed wejście główne do zamku. Szacuje się, że przez filie w Książu przeszło ponad 1000 więźniów.
Marsz śmierci do Trutnova
Warunki sanitarne w obozie pracy w Książu były katastrofalne. Brakowało wody, lekarstw i opieki medycznej. 13 lutego 1945 roku Armia Radziecka wkroczyła do Strzegomia. Mimo, że Niemcy odbili następnego dnia Strzegom, to 16 lutego zarządzono ewakuację obozu. Więźniowie marszem śmierci udali się pieszo do, czeskiego obecnie, Trutnova, a następnie wagonami przewiezieni do Flossenburg. Właściwie niewiele wiadomo o załodze obozu pracy w Książu.
Po ustabilizowaniu się sytuacji na Dolnym Śląsku, do zamku Książ skierowani zostali nowi więźniowie, którzy pracowali aż do 6 maja 1945 roku. Wówczas zostali wywiezieni w rejon Walimia i tam pozostawieni na pastwę losu.