Jelenia Góra: 88–latek żyje w nieludzkich warunkach. Według Miasta, nie chce pomocy
Aktualizacja: 9:45
Autor: UM Jelenia Góra
Cezary Wiklik napisał: Sytuacja przedstawia się następująco: Stanisław S. otrzymał przydział na to mieszkanie w grudniu 1999 r. Lokal o charakterze socjalnym był wyposażony we wszystkie niezbędne media (Poza toaletą, która wówczas znajdowała się na zewnątrz budynku. Po likwidacji tzw. suchych szamb wc zainstalowano we wspomnianym mieszkaniu).
Na podstawie dokumentacji elektronicznej można stwierdzić, że co najmniej od 2000 roku (wcześniejsza dokumentacja nie jest prowadzona w formie elektronicznej, a przez to trudniej do niej ad hoc dotrzeć) Stanisław S. otrzymuje wszelką pomoc, na jaką pozwala prawo, a więc: (1) zasiłek stały, (2) zasiłek pielęgnacyjny, a także (3) zasiłek celowy (na dożywianie).
Lokator ten, pomimo swego wieku nie nabył żadnych uprawnień do świadczeń emerytalno-rentowych, co może oznaczać, że nie posiada żadnych dokumentów potwierdzających, iż pracował zawodowo.
Biorąc pod uwagę aspekty humanitarne pracownicy MOPS starali się o umieszczenie Stanisława S. w placówce opiekuńczej, jednak zdecydowanie odmawiał przejścia. W dokumentacji zachowano jego pisemne oświadczenie, iż kategorycznie podtrzymuje swoją decyzję o nieumieszczaniu go w placówce tego typu.
Dyrektor MOPS podjął nawet osobiste starania, by przewieźć Stanisława S. do Domu Pomocy Społecznej. Przejechał z nim, przeprowadzono w DPS przeróżne zabiegi higieniczne, uprano jego odzież. Stanisław S. po niespełna 48 godzinach pobytu, kiedy tylko odzyskał swoje ubranie oddalił się z DPS nie informując nikogo.
okresie krótkiego pobytu w MOPS proszono go, by wydał klucze do mieszkania, bowiem chciano odświeżyć lokum, ale nie uzyskano takiej zgody.
Po powrocie Stanisława S. do jego mieszkania dyrektor MOPS po raz kolejny osobiście poprosił go o rozważenie możliwości przejścia do jakiegoś DPS. Stanisław S. kategorycznie zaoponował, twierdząc, że sprawa jest zamknięta i nie będzie o niej już nigdy z nikim rozmawiał. Nie zgodził się także korzystać z gotowych posiłków, wydawanych w jednej z placówek MOPS, twierdząc, że nie będzie nigdzie po nie chodził.
Po ostatniej interwenci Straży Pożarnej po raz kolejny sprawdzono piece (ostatnia taka kontrola miała miejsce w 2010 r.). Stwierdzono, że żaden z pieców przez te lata nie był konserwowany i czyszczony, noszą ślady fizycznej dewastacji (wyłamane drzwiczki).
Stanisław S. zachowuje pełnię praw, nie jest osobą ubezwłasnowolnioną i przez to nie istnieje żadna prawna możliwość działania dla jego dobra wbrew jego woli.