Dziś maturzyści kończą oficjalnie naukę. Mają jeszcze kilka dni na ostateczne przygotowanie się do pierwszego tak ważnego wyzwania w życiu: egzaminu maturalnego. Ale już są zapowiedzi protestu nauczycieli, których zadaniem jest sprawdzanie prac.
Do matury pozostanie im kilka dni. Na 5 maja zaplanowano egzamin pisemny z języka polskiego, później – z drugiego wybranego przedmiotu i test z języka obcego.
Później – niecierpliwe oczekiwanie na wyniki i niemal miesiąc męczarni na egzaminach ustnych. W tym czasie luźne dni w szkole będą mieli uczniowie młodszych klas, bo większość uczących zaangażowana jest w maturę.
Czy jednak nie dojdzie do buntu egzaminatorów? Takie pytanie stawia Polska Gazeta Wrocławska informując o oczekawaniach nauczycieli na podwyżki stawek za pracę przy maturach. Na razie obietnice są, ale - jak podaje dziennik - bez pokrycia.
Mimo wszystko tegorocznym maturzystom życzymy owocnych przygotowań i połamania pióra.