Jelenia Góra: Alarm przy pogotowiu
Autor: TEJO
Kręcą się tam dilerzy narkotyków, którzy co jakiś czas wpadają w ręce policji. Sprzedają środki odurzające nie tylko pensjonariuszom placówki.
– Jak tu kiedyś było przedszkole, to była bardzo spokojna dzielnica. Teraz szkoda mówić – podkreśla jeden z mieszkańców okolicznych kamienic.
Ostatnio do bójki doszło w samym pogotowiu. Szesnastolatek z Kowar, który tam przebywa, wychłostał po twarzy o dwa lata młodszego pensjonariusza placówki, pochodzącego z Olszyny Lubańskiej. Chciał w ten sposób wymusić od niego… pięć złotych.
Interweniował wychowawca, który wezwał policję.
Funkcjonariusze przy okazji ujawnili, że inny piętnastoletni pensjonariusz Pogotowia Opiekuńczego miał przy sobie cztery działki marihuany.
Sytuację przy Kraszewskiego pogarsza fakt, że sąsiedni budynek, w którym kiedyś mieściło się Technikum Weterynaryjne, od dawna stoi pusty. We wrześniu ubiegłego roku miało tam powstać gimnazjum katolickie, ale ostatecznie do otwarcia szkoły nie doszło.
Pogotowie Opiekuńcze przeniesiono na Kraszewskiego w 2002 roku z Jagniątkowa. Tam mieściło się ono na obrzeżach dzielnicy, w zabytkowym, poniemieckim pałacyku przy ulicy Krętej.