Śnieg zabielił miasto w ciągu kilkudziesięciu minut. Sypały grube i mokre płatki, które niebawem zamienią się w breję, bo temperatura w dzień ma być dodatnia.
Na razie utrudnień komunikacyjnych nie ma, bo nie ma ruchu. Drogowcy cieszą się, że zima zaatakowała w niedzielę, kiedy ludzie nie spieszą się do pracy i na ulicach praktycznie nie ma nikogo.
W górach jest już spora warstwa śniegu. Tam na drogach jeździ się fatalnie. Bez zimowych opon lepiej nie wybierać się na przejażdżkę do Karpacza, czy Szklarskiej Poręby.
Podobna aura ma się utrzymywać przez najbliższe dni. Nie jest to jednak jeszcze właściwy atak zimy. Ta prawdziwa z mrozami i sporym śniegiem ma nadejść w grudniu. Prognozy długoterminowe przewidują, że jednak szybko odpuści a pozostałe zimowe miesiące mają być cieplejsze i raczej deszczowe. Czy taki scenariusz się sprawdzi? Zobaczymy.