Muszą być na Śnieżce
Wielu takich "niedzielnych" turystów za punkt honoru stawia sobie bycie na szczycie Śnieżki. Nie są i raczej nie będą profesjonalnie przygotowani do takiej wycieczki na górę, więc wejście od strony polskiej raczej odpada. Są to obecnie 2 szlaki, z czego jeden (fragment Drogi Jubileuszowej) jest zimą zawsze zamknięty, a drugi tzw. zakosy jest obecnie bardzo mocno oblodzony w dolnej części i mocno zaśnieżony w górnej. Dla większości praktycznie nie do przejścia bez odpowiedniego sprzętu (co najmniej górskich raków i kijków).
Długi szlak albo wyciąg
Zostaje więc wejście od strony czeskiej, gdzie są dwie alternatywy. Albo wejście od strony Przełęczy Okraj (bardzo długie i technicznie łatwe, ale tylko dla wytrawnych pasjonatów, można iść szlakiem po czeskiej [przez Jelenkę] albo po polskiej stronie) lub też wjazd wyciągiem z czeskiego Pecu (można też iśc
Zamykają jak wieje bardziej niż 60 km/h
Wjazd na Śnieżkę od strony czeskiej składa się z dwóch części. Najpierw wjeżdża się pierwszym wyciągiem na Różową Górę, a stamtąd drugim wyciągiem na sam szczyt Śnieżki. Obecnie, z powodu silniejszych wiatrów na górze, działa tylko pierwsza część.
Druga jest uruchamiana wówczas jak na górze wieje poniżej 60 km/h. Są to rzadkie dni, albowiem statystycznie przez 206 dni w roku na Śnieżce wieje ponad 15 m/s, czyli 54 km/h. Są więc lata, kiedy przez większość roku druga część wyciągu jest nieczynna (trzeba sprawdzać na internetowej stronie wyciągu TUTAJ). Tam dowiemy są również gdzie zaparkować samochód czy też jak dojechać pod czeski wyciąg busem z Karpacza (bus jeździ codziennie).
A więc czy tak czy siak, obecnie na szczyt Śnieżki nie jest łatwo się dostać. Oczywiście widoki z góry bezapelacyjnie rekompensują wcześniejsze trudy (przy ładnej pogodzie).