W swoich pierwszych noworocznych meczach, kadetki Finepharmu nie sprawiły niespodzianek i zarówno pierwsza jak i druga drużyna przegrały swoje spotkania.
Pierwsza ekipa przegrała ze Sprotavią Szprotawa 60:71 – wiceliderem po dziewięciu meczach. W szeregach Sprotavii wystąpiły zawodniczki, które mają za sobą sukcesy w Mistrzostwach Polski. Jeleniogórzanki nie odbiegały poziomem rywalkom, zabrakło jedynie opanowania i trochę szczęścia w kluczowych momentach spotkania. Miejscowe w każdej kwarcie były blisko dojścia rywala, lecz nie były w stanie, powstrzymać naporu silnego rywala, który powiększając przewagę - pewnie kroczył do kolejnego zwycięstwa w sezonie. Najwięcej krwi przyjezdnym napsuła Kamila Jaworowska, którego nie była do upilnowania i zdobyła aż 26 punktów, najwięcej spośród wszystkich zawodniczek występujących w tym meczu.
Kolejny blamaż zgotowały swoim kibicom, koszykarki drugiej drużyny Karkonoszy, które przegrały po bardzo słabym występie ze Śląskiem Wrocław 28:86. Najgorzej było w pierwszej kwarcie, gdzie jeleniogórzanki w ciągu 10 minut zdobyły zaledwie 3 punkty. Niewiele lepiej było w kolejnych odsłonach, nasze zawodniczki nie potrafiły pokonać granicy 10 zdobytych punktów w jednej kwarcie i w efekcie przegrały z szóstą drużyną tabeli 28:86.