Włókniarz Mirsk w rundzie wiosennej w IV lidze zdobył dotąd zaledwie 3 punkty. Trener i piłkarze mieli nadzieję, że przełamanie przyjdzie w 24 kolejce w meczu z ostatnią drużyną w tabeli – Górnikiem Bogoszowem–Gorce. Na nadziejach się skończyło.
Włókniarz Mirsk rozpoczął mecz z przytupem. Już w 2 minucie piłkę do siatki mógł skierować Wichowski, ale w ostatniej chwili zainterweniował jeden z obrońców. W 30 minucie Górnik przeprowadził akcję po której padła pierwsza i jak się później okazało jedyna bramka tego spotkania. Do mocnego dośrodkowania najwyżej wyskoczył Klimek, który podbił piłkę głową, a ta poszybowała nad bezradnym bramkarzem gospodarzy. Co warto podkreślić, było to pierwsze celne uderzenie gości w tym meczu. Włókniarze mieli swoje szanse, jednak notorycznie je marnowali. W ich grze brakowało determinacji, trochę szczęścia, a przede wszystkim skuteczności pod bramką rywali. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 1 do 0 dla Górnika.
Za tydzień „włókniarzy” czekać będzie arcytrudne zadanie. W 25 kolejce na wyjeździe przyjdzie im walczyć o ligowe punkty z wiceliderem Apisem Jędrzychowice. Z kolei Górnik zawita do naszego miasta na mecz z Karkonoszami.
Górnik: Malczewski – Podgórski, Pryk, Pietrzak, Klimek, Grzelak, J. Maliszewski, R. Bejnarowicz, Ostrowski, Z. Bejnarowicz, A. Maliszewski oraz Choiński, Yehorov.