Sala konferencyjna rady miejskiej była po południu pełna gości. Dostawiono krzesła, bo zabrakło miejsc przy stole, przy którym zazwyczaj obradują radni. Dziś jednak o polityce nie było mowy: w pomieszczeniu zapanował świąteczny nastrój wzmocniony przez brzmienie kolęd oraz zapachy wigilijnej kapusty z grzybami, barszczyku i śledzika.
Trwającą ponad półtorej godziny część artystyczną wypełniły występy kwartetów: fortepianowego oraz saksofonowego złożonych z uczniów Państwowej Szkoły Muzycznej I i II st. im. Moniuszki. Młodzi muzycy zagrali kolędy, niektóre w śmiałej, jazzowej aranżacji. Wysłuchano też znanych przebojów bożonarodzeniowych. Znacznie dłuższy był występ chóru ze Szkoły Podstawowej nr 3. Dzieci śpiewały świetnie, jednak – jak na porę i duchotę panującą w sali – za długo. Jedna z dziewczynek poczuła się pod koniec występu słabo.
Anna Ragiel powitała wszystkie zaproszone panie. Podkreśliła, że chętnie zaprosiłaby więcej jeleniogórzanek, ale sala ma ograniczoną powierzchnię. Wśród gości nie było jednak jedynie dyrektorek i urzędniczek, lecz także „zwyczajne” panie. – Ten opłatek jest po to, aby docenić wasz codzienny trud i dać wam chwilę relaksu i refleksji – powiedziała gospodyni spotkania.
W bardzo ciepłych słowach wyraziła się o misji matki. – To dzięki wspaniałym mamom są na sali tak cudowni panowie: Hubert Papaj i ksiądz dziekan Bogdan Żygadło – chwaliła Anna Ragiel. Witała też niektóre panie z osobna, w tym emerytowaną dziennikarkę, nauczycielkę, poetkę Marię Suchecką.
Życzenia świąteczne złożył też zebranym szef rady miejskiej Hubert Papaj, rodzynek przy wigilijnym stole. Podkreślił, że cieszy się, bo jest w wyjątkowej sytuacji, której mogą zazdrościć mu jego koledzy. Dodał też, iż w mijającym roku skład rady miejskiej uległ zmianie: dwóch panów zastąpiły dwie panie. - Parytet! - zażartowała Alina Obidniak, wieloletnia dyrektorka Teatru im. Norwida, obecna wśród gości.
– Jest taki dzień, bardzo ciepły, choć grudniowy, kiedy pani Anna Ragiel zaprasza do ratusza kobiety na ten szczególny opłatek – mówił ks. dziekan Bogdan Żygadło, proboszcz parafii św. Erazma i Pankracego. Duchowny nawiązał do przeżywania podczas świąt miłości a także do przyjęcia Dzieciątka do swojego serca, aby tam znalazło się dla Niego miejsce.
– A dzisiaj czemu wśród ludzi tyle łez, lęków, katuszy? Bo nie ma miejsca dla Ciebie w niejednej człowieczej duszy. Tak zaśpiewały nam dzieci w kolędzie. A tam gdzie jest pan Bóg, wszystko jest w porządku – mówił ksiądz Żygadło. – Dzielcie się tym opłatkiem tak, jakbyście dzielili się tym, co macie najlepsze – podkreślił.
Po wysłuchaniu Słowa Bożego zebrani długo składali sobie życzenia dzieląc się opłatkiem wigilijnym. W holu ratusza czekała wieczerza, której zapach napełnił magistrat smacznym ciepłem zbliżających się świąt.